Produktów z przedrostkiem „i”, służących do tego, by ułatwić sobie życie w towarzystwie iPhona, powstało już naprawdę wiele zaczynając od „iPoduszek”, do których można schować swój telefon, a na „iZasłonach” do prysznica kończąc. Okazuje się za sprawą artysty, ukrywającego się pod pseudonimem Whatshisname, współczesna sztuka dorobiła się Stańczyka i Piłsudskiego w wersji „i”.
O Whatshisname na jego stronie dowiemy się tylko tyle, że ma 30 lat, pochodzi z Polski, mieszka i pracuje w Londynie, a design i sztuka, które tworzy, wiążą się z nowoczesnym stylem życia i uzależnieniem społeczeństwa od technologii i mediów. Dlaczego więc w takich artystycznych założeniach Stańczyk i Piłsudski nie mieliby trzymać w ręce swojego iPhona?
Źródło: Whatshisname
moje ulubione słowo z przedrostkiem i to: iDiota
Coffe 2$, iCoffe 15$. Don’t be an iDiot.
ciekawe ile im apple zaplacilo… nie lubie kultu apple