Wygraj piernikową poduszkę! | WYNIKI

92
10735

Co ma piernik do poduszki? Jak się okazuje bardzo dużo, bo specjalnie dla Was z firmą Agohome przygotowaliśmy konkurs, w którym każdy może chociaż na chwilę sięgnąć pamięcią do dzieciństwa i udać się w kulinarną podróż, wracając myślami do smakołyków spędzających wówczas sen z powiek.

Właściciele Agohome, podobnie jak my, są zdania, że nic tak nie buduje prawdziwego aromatu Bożego Narodzenia jak świąteczne zapachy, dlatego przy odrobinie miłości do zimowych aromatów, możecie niedługo stać się właścicielami prawdziwej piernikowej poduchy.

WYNIKI

Drodzy konkursowicze! Informujemy, że nagrody w postaci piernikowych poduch otrzymują:

Asia Korycka

Diana Szymańska 

Ewa Robakiewicz

 

Serdecznie gratulujemy!

 

CZYTAJ REGULAMIN KONKURSU

92 KOMENTARZE

  1. Smak przepysznego, sycącego bloku czekoladowego, który wspólnie z rodzicami zawsze przygotowuję za każdą okazją. Do tego wspaniałe ciasto Milky Way, czekoladowy, z wiśniami i bitą śmietaną ,, Pijany Izydor" oraz aromatycznie pachnące ciasteczka korzenne z lukrową polewą.

  2. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to kruche ciasteczka z wiórkami kokosowymi mojej babci. Robiła najlepsze. Nie jednokrotnie gdy podczas świąt zawieszała je na choince czekałam aż zostanę sama i będę mogła skubnąć jedno może dwa. Takie z drzewka były najlepsze. W wydaniu mamy najlepiej smakowała czekolada. Mmmm… Niezapomniany smak, nie do podrobienia. Jadło się ja łyżkami a miseczkę wylizywało do czysta.

  3. Smak przepysznego, sycącego bloku czekoladowego, który wspólnie z rodzicami zawsze przygotowuję za każdą okazją. Do tego wspaniałe ciasto Milky Way, czekoladowy, z wiśniami i bitą śmietaną ,, Pijany Izydor” oraz aromatycznie pachnące ciasteczka korzenne z lukrową polewą.

  4. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to kruche ciasteczka z wiórkami kokosowymi mojej babci. Robiła najlepsze. Nie jednokrotnie gdy podczas świąt zawieszała je na choince czekałam aż zostanę sama i będę mogła skubnąć jedno może dwa. Takie z drzewka były najlepsze. W wydaniu mamy najlepiej smakowała czekolada. Mmmm… Niezapomniany smak, nie do podrobienia. Jadło się ja łyżkami a miseczkę wylizywało do czysta.

  5. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to cukierki krówki, chrupki i oryginalna oranżada której już nigdy nie spróbuje ponieważ wszędzie same podróby 🙂

  6. hmm, zawsze dostałam całą pakę, z racji tego, że tata na kopalni pracować, więc nie sposób wymieniać, ale.. chyba moim największym przysmakiem była nutella, którą dostałam w 2000 roku i miała dokładnie 2000 ml, oj ile było jedzenia! codziennie podjadałam sobie, a brzuszek rósł. Teraz, niestety, nie kupuję jej tak często, ale smak dzieciństwa pozostał :))

  7. moje ulubione łakocie z dzieciństwa to te, które z bratem zwędziliśmy po kryjomu z choinki. Cukierki znikały, mama się domyśliła policzyła je i powiedziała że" jak zniknie jeszcze jeden to jak rozbierze choinkę nie dostaniemy ani jednego", a więc wpadliśmy z bratem na pomysł że do każdego papierka włożymy watę i wspólnie dzieliliśmy się zdobytym łupem:) tak największym łakociem było dzieciństwo.

  8. dla mnie ulubiony łakoć z wczesnego dzieciństwa to lody Hortex w plastikowych dużych kubełkach… Babcia zawsze przynosiła takie pudełko, siadalismy na ławce i patrzyliśmy ze ślinką do pasa jak dzieliła je między szóstkę swoich wnucząt. Czasy niezapomniane i takie… beztroskie. A drugi łakoć do którego mam sentyment do dziś dnia, to torcik wedlowski przynoszony w paczkach z pracy przez tatę. Ten kruchy wafelek polany czekoladą z pięknie zdobionym wierzchem do dziś wywołuje uczucie ciepełka w moim sercu… 😉

  9. hmm, zawsze dostałam całą pakę, z racji tego, że tata na kopalni pracować, więc nie sposób wymieniać, ale.. chyba moim największym przysmakiem była nutella, którą dostałam w 2000 roku i miała dokładnie 2000 ml, oj ile było jedzenia! codziennie podjadałam sobie, a brzuszek rósł. Teraz, niestety, nie kupuję jej tak często, ale smak dzieciństwa pozostał :))

  10. moje ulubione łakocie z dzieciństwa to te, które z bratem zwędziliśmy po kryjomu z choinki. Cukierki znikały, mama się domyśliła policzyła je i powiedziała że” jak zniknie jeszcze jeden to jak rozbierze choinkę nie dostaniemy ani jednego”, a więc wpadliśmy z bratem na pomysł że do każdego papierka włożymy watę i wspólnie dzieliliśmy się zdobytym łupem:) tak największym łakociem było dzieciństwo.

  11. dla mnie ulubiony łakoć z wczesnego dzieciństwa to lody Hortex w plastikowych dużych kubełkach… Babcia zawsze przynosiła takie pudełko, siadalismy na ławce i patrzyliśmy ze ślinką do pasa jak dzieliła je między szóstkę swoich wnucząt. Czasy niezapomniane i takie… beztroskie. A drugi łakoć do którego mam sentyment do dziś dnia, to torcik wedlowski przynoszony w paczkach z pracy przez tatę. Ten kruchy wafelek polany czekoladą z pięknie zdobionym wierzchem do dziś wywołuje uczucie ciepełka w moim sercu… 😉

  12. Łakocie z mojego dzieciństwa to ciepłe lody, chałwa, draże, krówki oraz zagęszczone mleko słodzone.Wszystko jest do tej pory dostępne w sklepach, dlatego czasami kupuje te słodkości by przypomnieć sobie słodki smak dzieciństwa:-)

  13. A czy pamiętacie gumę do żucia "Szok"?to był mój prawdziwy larytas wśród smakołyków!co prawda kwaśno się robiło i wszyscy wykrzywiali buźki ale tego smaku nigdy nie zapomnę :)a ile było przy tym radości kto dłużej wytrzyma z grobową miną:) mile wspominam także lizaki, które po zanurzeniu w posypce nadawały słodko-strzelający smaczek…( niestety nie pamiętam nazwy), ale wtedy to była prawdziwa "eksplozja"! .Na samą myśl o gumie i lizaku powracam do tych wyjątkowych smaków.

  14. A czy pamiętacie gumę do żucia „Szok”?to był mój prawdziwy larytas wśród smakołyków!co prawda kwaśno się robiło i wszyscy wykrzywiali buźki ale tego smaku nigdy nie zapomnę :)a ile było przy tym radości kto dłużej wytrzyma z grobową miną:) mile wspominam także lizaki, które po zanurzeniu w posypce nadawały słodko-strzelający smaczek…( niestety nie pamiętam nazwy), ale wtedy to była prawdziwa „eksplozja”! .Na samą myśl o gumie i lizaku powracam do tych wyjątkowych smaków.

  15. Mam wiele ulubionych smaków z dzieciństwa ale pierwsze o którym od razu pomyślałam to pajda wiejskiego chleba skropiona wodą i posypana cukrem. Była najsmaczniejsza na świecie , bo podana przez moją Babunię. Siadałam z nią na ławeczce przed drewnianym domem z bali i pałaszowałam ze smakiem. A wokół odgłosy wiejskich podwórek, gęganie, gdakanie i letni ciepły wieczór.

  16. Smak z dzieciństwa to taki szybki placek, taka niby babka piaskowa – "Ucieruch" z czasów jak jeszcze nie było mikserów. I majonez kielecki wymieszany z chrzanem. Zawsze jadłam taki u Babci. Do dziś jak otwieram słoik z majonezem czuję się jakbym otwierała lodówkę w jej kuchni i pamiętam wszystkie zapachy kamienicy na Kazimierzu…

  17. Mam wiele ulubionych smaków z dzieciństwa ale pierwsze o którym od razu pomyślałam to pajda wiejskiego chleba skropiona wodą i posypana cukrem. Była najsmaczniejsza na świecie , bo podana przez moją Babunię. Siadałam z nią na ławeczce przed drewnianym domem z bali i pałaszowałam ze smakiem. A wokół odgłosy wiejskich podwórek, gęganie, gdakanie i letni ciepły wieczór.

  18. Smak z dzieciństwa to taki szybki placek, taka niby babka piaskowa – „Ucieruch” z czasów jak jeszcze nie było mikserów. I majonez kielecki wymieszany z chrzanem. Zawsze jadłam taki u Babci. Do dziś jak otwieram słoik z majonezem czuję się jakbym otwierała lodówkę w jej kuchni i pamiętam wszystkie zapachy kamienicy na Kazimierzu…

  19. Kiedy byłam małą dziewczynką
    Cieszyłam się każdą słodką nowinką 🙂
    Bezy z kremem zajadałam
    Jajeczek czekoladowych po szufladkach szukałam
    Gumy z bobaskami były moim rarytasem
    Także te z pierścionkami zdobywałam czasem
    Wata cukrowa wyśmienita była
    Moje podniebienie zawsze słodyczą wypełniła
    Lizaki kolorowe chętnie lizałam
    A ich najróżniejszymi smakami się zachwycałam
    Słodycze były i są do dziś moją ulubioną rzeczą
    W smutne dni one mnie pocieszą
    Dziś sama jestem mamą brzdąca
    I czasem mu chowam pod poduszką czekoladowego zająca

  20. Kiedy byłam małą dziewczynką
    Cieszyłam się każdą słodką nowinką 🙂
    Bezy z kremem zajadałam
    Jajeczek czekoladowych po szufladkach szukałam
    Gumy z bobaskami były moim rarytasem
    Także te z pierścionkami zdobywałam czasem
    Wata cukrowa wyśmienita była
    Moje podniebienie zawsze słodyczą wypełniła
    Lizaki kolorowe chętnie lizałam
    A ich najróżniejszymi smakami się zachwycałam
    Słodycze były i są do dziś moją ulubioną rzeczą
    W smutne dni one mnie pocieszą
    Dziś sama jestem mamą brzdąca
    I czasem mu chowam pod poduszką czekoladowego zająca

  21. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to chałwa w puszce konserwowej pychota 🙂
    to była chałwa!!! Mniam Taką zieloną od Rosjan kupowałyśmy na bazarze( w dużych puszkach).Nie była bardzo słodka, ani mdła, pachniała słonecznikiem.Od Gruzinów kupowałyśmy mięciutkie, otaczane w pudrze figi i te sezamki.Dziś takich już nie ma , a żal …

  22. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to chałwa w puszce konserwowej pychota 🙂
    to była chałwa!!! Mniam Taką zieloną od Rosjan kupowałyśmy na bazarze( w dużych puszkach).Nie była bardzo słodka, ani mdła, pachniała słonecznikiem.Od Gruzinów kupowałyśmy mięciutkie, otaczane w pudrze figi i te sezamki.Dziś takich już nie ma , a żal …

  23. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to domowe krówki, które mama robiła zawsze na święta i pudding waniliowy, który przywoził tata z zagranicy, wtedy żadne inne słodycze nie miały z nimi szans bo były to prawdziwie rarytasy:)

  24. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to domowe krówki, które mama robiła zawsze na święta i pudding waniliowy, który przywoził tata z zagranicy, wtedy żadne inne słodycze nie miały z nimi szans bo były to prawdziwie rarytasy:)

  25. Do dziś nie zapomnę smaku robionej czekolady z orzechami mojej mamy.Ten słodki smak który rozpływał się w ustach, aromat który roznosił się po mieszkaniu.Nie raz zakradałam się wieczorem po kryjomu aby urwać kawałek co kończyło się wielką ucztą.Dziś nawet mając dokładny przepis nie potrafię odtworzyć orginału, dlatego często jak nadchodzą święta wracam to tamtych słodkich wspomnień.

  26. Do dziś nie zapomnę smaku robionej czekolady z orzechami mojej mamy.Ten słodki smak który rozpływał się w ustach, aromat który roznosił się po mieszkaniu.Nie raz zakradałam się wieczorem po kryjomu aby urwać kawałek co kończyło się wielką ucztą.Dziś nawet mając dokładny przepis nie potrafię odtworzyć orginału, dlatego często jak nadchodzą święta wracam to tamtych słodkich wspomnień.

  27. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa ? Oj – to było tak dawno ….. ale najfajniejsze było to że najlepsze słodycze można było dostać , właściwie wystać w wielkiej kolejce do Wedla. Ptasie mleczko, hałwa, torcik wedlowski, sezamki. Mniam. Przeważnie mozna było to wszystko kupić przed Świętami. Jakoś wtedy wszystko lepiej smakowało. I myslę że nawet gatunkowo było lepsze. Mama potem w domu wszystko chowała żeby dotrwało do Świąt , ale miałam swoje sposoby żeby trochę wykraść i delektować się w swoim pokoju tymi smakołykami.

  28. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa ? Oj – to było tak dawno ….. ale najfajniejsze było to że najlepsze słodycze można było dostać , właściwie wystać w wielkiej kolejce do Wedla. Ptasie mleczko, hałwa, torcik wedlowski, sezamki. Mniam. Przeważnie mozna było to wszystko kupić przed Świętami. Jakoś wtedy wszystko lepiej smakowało. I myslę że nawet gatunkowo było lepsze. Mama potem w domu wszystko chowała żeby dotrwało do Świąt , ale miałam swoje sposoby żeby trochę wykraść i delektować się w swoim pokoju tymi smakołykami.

  29. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to rurki z kremem i babki z kremem. Pychota. Czekało się zawsze z utęsknieniem na święta czy czyjeś imieniny, bo zawsze wtedy one były. Wszystkie słodycze z masami w dzieciństwie kochałam zajadać i nadal kocham. Jestem ogromnym łasuchem słodkiego. Nie wyobrażam sobie życia bez słodkości. Dzięki łakociom takim jak np rurki z kremem świat staję się piękniejszy a u ludzi częściej na twarzach uśmiech gości .

  30. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to rurki z kremem i babki z kremem. Pychota. Czekało się zawsze z utęsknieniem na święta czy czyjeś imieniny, bo zawsze wtedy one były. Wszystkie słodycze z masami w dzieciństwie kochałam zajadać i nadal kocham. Jestem ogromnym łasuchem słodkiego. Nie wyobrażam sobie życia bez słodkości. Dzięki łakociom takim jak np rurki z kremem świat staję się piękniejszy a u ludzi częściej na twarzach uśmiech gości .

  31. Mój tata wyjeżdżał do Niemiec do pracy, i gdy tylko pytał co chciałabym dostać, mówiłam:
    -"Czekoladki z okienkiem" 🙂
    Nussbeiser, jest ze mną do dzisiaj:) Ciesze się,że nie muszę jeździć po tą czekoladę aż do Niemiec 😉

  32. Mój tata wyjeżdżał do Niemiec do pracy, i gdy tylko pytał co chciałabym dostać, mówiłam:
    -„Czekoladki z okienkiem” 🙂
    Nussbeiser, jest ze mną do dzisiaj:) Ciesze się,że nie muszę jeździć po tą czekoladę aż do Niemiec 😉

  33. Aż wstyd się przyznać ale gdy byłam małą dziewczynką i miałam ok 4-5 lat wcale nie lubiłam słodyczy, a wręcz odwrotnie uwielbiałam coś co teraz strasznie mnie obrzydza. Uwielbiałam jeść upieczoną skórę z udek, fuuu teraz to dla mnie niewyobrażalne, ale wtedy była dla mnie afrodyzjakiem niczym teraz Toffifi!

  34. Aż wstyd się przyznać ale gdy byłam małą dziewczynką i miałam ok 4-5 lat wcale nie lubiłam słodyczy, a wręcz odwrotnie uwielbiałam coś co teraz strasznie mnie obrzydza. Uwielbiałam jeść upieczoną skórę z udek, fuuu teraz to dla mnie niewyobrażalne, ale wtedy była dla mnie afrodyzjakiem niczym teraz Toffifi!

  35. hmmm… ciasto z jabłkami na anielskiej piance. Nawet teraz gdy przypomnę sobie ten zapach rozchodzący się w domu, ślinka mi cieknie 🙂 Wspomnienia przywracają atmosferę tamtych dni.

  36. hmmm… ciasto z jabłkami na anielskiej piance. Nawet teraz gdy przypomnę sobie ten zapach rozchodzący się w domu, ślinka mi cieknie 🙂 Wspomnienia przywracają atmosferę tamtych dni.

  37. Wafle kakaowe z masą robioną przez moją babcię + różnokształtne pierniczki oblane lukrem i udekorowane orzechem włoskim. Mmmm, pychotka! 😉 😀

  38. Ulubione łakocie? Są takie. Są takie, których smaku nie da się odtworzyć. Kompletnie. Próbowałam ostatnio kupić-nieee. O czym myślę? Orzeszki! Ale nie takie tam zwykłe orzeszki. TE orzeszki, MUST BE wszystkich dyskotek i innych wydarzeń szkolnych. Pyszne ciasteczka z masą czekoladową w środku i kawałkiem orzecha włoskiego wewnątrz. Mniaaaaam! Smak nie do podrobienia. Upiec też ciężko, trzeba mieć specjalną 'patelnię' z foremkami. Pamiętam jak pytałam koleżanek czy przyniosą ORZESZKI, bo u mnie ich nikt nie robił.Dodam, że po pewnym czasie nie musiałam już pytać, ciastka później zawsze stały już koło mnie 😉 Taaak, zdecydowanie to jest mój smakołyk nr 1 z dziecinnych lat!

  39. Ulubione łakocie? Są takie. Są takie, których smaku nie da się odtworzyć. Kompletnie. Próbowałam ostatnio kupić-nieee. O czym myślę? Orzeszki! Ale nie takie tam zwykłe orzeszki. TE orzeszki, MUST BE wszystkich dyskotek i innych wydarzeń szkolnych. Pyszne ciasteczka z masą czekoladową w środku i kawałkiem orzecha włoskiego wewnątrz. Mniaaaaam! Smak nie do podrobienia. Upiec też ciężko, trzeba mieć specjalną ‚patelnię’ z foremkami. Pamiętam jak pytałam koleżanek czy przyniosą ORZESZKI, bo u mnie ich nikt nie robił.Dodam, że po pewnym czasie nie musiałam już pytać, ciastka później zawsze stały już koło mnie 😉 Taaak, zdecydowanie to jest mój smakołyk nr 1 z dziecinnych lat!

  40. Mmmmm….ależ się rozmarzyłam.Całe moje dzieciństwo wspominam miło, bardzo miło.Oczywiście jest to zasługa mojej ukochanej Mamusi:).Pomimo iż nie bylismy bogaci i momentami było bardzo ciężko, Mama nie pozwalała mi tego odczuć.Najwięcej czasu spędzałysmy w kuchni, przygotowywując różne smakołyki.Podczas gdy moi rówieśnicy obżerali się ciastkami i chipsami ze sklepu, ja miałam najsmaczniejsze na świecie kruche ciasteczka z kawałkiem jabłka posypane cynamonem.Albo ryż z jabłkami i cynamonem… pychotka.do dziś jabłka z cynamonem to cos co jadłabym codziennie.Często wraz z moja córeczką odwiedzamy Mamę i objadamy się tymi pysznościami.Jabłka z cynamonem prawdopodobnie będą też słodko wypełniały czas dzieciństwa mojej Dorotki.

    Drugi smak który często siedzi mi w głowie to smak domowych lodów waniliowych.Piszę to i czuję ten zapach…mmmm…co to były za pyszności.Nie jakaś chemia ze sklepu.Pyszne mleko od najprawdziwszej krowy i wanilia:)Reszty tajemniczego składu nie znam, ale nawet gdybym znała…cóż , pewnie nie potrafiłabym i tak odtworzyć tego smaku.

    A teraz wsiadam w samochód i pędzę na wieś bo smaki dzieciństwa ciążą mi w głowie i na języku:)Czas znów poczuć ten smak i poczuć się małą dziewczynką!

  41. Mmmmm….ależ się rozmarzyłam.Całe moje dzieciństwo wspominam miło, bardzo miło.Oczywiście jest to zasługa mojej ukochanej Mamusi:).Pomimo iż nie bylismy bogaci i momentami było bardzo ciężko, Mama nie pozwalała mi tego odczuć.Najwięcej czasu spędzałysmy w kuchni, przygotowywując różne smakołyki.Podczas gdy moi rówieśnicy obżerali się ciastkami i chipsami ze sklepu, ja miałam najsmaczniejsze na świecie kruche ciasteczka z kawałkiem jabłka posypane cynamonem.Albo ryż z jabłkami i cynamonem… pychotka.do dziś jabłka z cynamonem to cos co jadłabym codziennie.Często wraz z moja córeczką odwiedzamy Mamę i objadamy się tymi pysznościami.Jabłka z cynamonem prawdopodobnie będą też słodko wypełniały czas dzieciństwa mojej Dorotki.

    Drugi smak który często siedzi mi w głowie to smak domowych lodów waniliowych.Piszę to i czuję ten zapach…mmmm…co to były za pyszności.Nie jakaś chemia ze sklepu.Pyszne mleko od najprawdziwszej krowy i wanilia:)Reszty tajemniczego składu nie znam, ale nawet gdybym znała…cóż , pewnie nie potrafiłabym i tak odtworzyć tego smaku.

    A teraz wsiadam w samochód i pędzę na wieś bo smaki dzieciństwa ciążą mi w głowie i na języku:)Czas znów poczuć ten smak i poczuć się małą dziewczynką!

  42. Z dzieciństwa, takiego szkolnego pamiętam wiele smaków… Ot, chociażby: oranżady w proszku wyjadanej prosto z papierowej torebki, bloku turystycznego, który miał być chyba w tamtych czasach namiastką chałwy, smak „produktów czekoladopodobnych” pierwszych wiosennych pomidorów na kromce świeżutkiego chleba z masłem… pamiętacie? Pycha:)

  43. Z dzieciństwa, takiego szkolnego pamiętam wiele smaków… Ot, chociażby: oranżady w proszku wyjadanej prosto z papierowej torebki, bloku turystycznego, który miał być chyba w tamtych czasach namiastką chałwy, smak „produktów czekoladopodobnych” pierwszych wiosennych pomidorów na kromce świeżutkiego chleba z masłem… pamiętacie? Pycha:)

  44. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to o dziwo nie słodycze – nic nie smakowało tak jak kromka świeżego, ciepłego jeszcze chleba z paprykarzem szczecińskim albo z pomidorkiem i cebulką z własnego ogródka. Z dzieciństwem kojarzy mi się również smak gumy Turbo, oj cóż to był za rarytas! i ten handel znalezionymi w niej obrazkami! To były czasy 🙂

  45. Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to o dziwo nie słodycze – nic nie smakowało tak jak kromka świeżego, ciepłego jeszcze chleba z paprykarzem szczecińskim albo z pomidorkiem i cebulką z własnego ogródka. Z dzieciństwem kojarzy mi się również smak gumy Turbo, oj cóż to był za rarytas! i ten handel znalezionymi w niej obrazkami! To były czasy 🙂

  46. „Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to lukrowane pierniczki i nadziewane śliwki. Pamiętam, jak robiłam je razem z babcią, która zawsze mi podchlibiała i jeszcze ciepłe pierniczki dawała. To, nic, że bolał mnie brzuch i było mi niedobrze, smka z dzieciństwa pozostał w mojej głowi i dziś, sama takie dzieciom robie.

  47. „Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to lukrowane pierniczki i nadziewane śliwki. Pamiętam, jak robiłam je razem z babcią, która zawsze mi podchlibiała i jeszcze ciepłe pierniczki dawała. To, nic, że bolał mnie brzuch i było mi niedobrze, smka z dzieciństwa pozostał w mojej głowi i dziś, sama takie dzieciom robie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here