Co ma piernik do poduszki? Jak się okazuje bardzo dużo, bo specjalnie dla Was z firmą Agohome przygotowaliśmy konkurs, w którym każdy może chociaż na chwilę sięgnąć pamięcią do dzieciństwa i udać się w kulinarną podróż, wracając myślami do smakołyków spędzających wówczas sen z powiek.
Właściciele Agohome, podobnie jak my, są zdania, że nic tak nie buduje prawdziwego aromatu Bożego Narodzenia jak świąteczne zapachy, dlatego przy odrobinie miłości do zimowych aromatów, możecie niedługo stać się właścicielami prawdziwej piernikowej poduchy.
WYNIKI
Drodzy konkursowicze! Informujemy, że nagrody w postaci piernikowych poduch otrzymują:
Asia Korycka
Diana Szymańska
Ewa Robakiewicz
Serdecznie gratulujemy!
Oczywiście Pierniki Toruńskie w czekoladzie.
Oczywiście Pierniki Toruńskie w czekoladzie.
Irysy, które własnoręcznie robił mój tata! Właściwie to była jedyna rzecz, którą potrafił przygotować w kuchni 🙂
Smak przepysznego, sycącego bloku czekoladowego, który wspólnie z rodzicami zawsze przygotowuję za każdą okazją. Do tego wspaniałe ciasto Milky Way, czekoladowy, z wiśniami i bitą śmietaną ,, Pijany Izydor" oraz aromatycznie pachnące ciasteczka korzenne z lukrową polewą.
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to kruche ciasteczka z wiórkami kokosowymi mojej babci. Robiła najlepsze. Nie jednokrotnie gdy podczas świąt zawieszała je na choince czekałam aż zostanę sama i będę mogła skubnąć jedno może dwa. Takie z drzewka były najlepsze. W wydaniu mamy najlepiej smakowała czekolada. Mmmm… Niezapomniany smak, nie do podrobienia. Jadło się ja łyżkami a miseczkę wylizywało do czysta.
Smak przepysznego, sycącego bloku czekoladowego, który wspólnie z rodzicami zawsze przygotowuję za każdą okazją. Do tego wspaniałe ciasto Milky Way, czekoladowy, z wiśniami i bitą śmietaną ,, Pijany Izydor” oraz aromatycznie pachnące ciasteczka korzenne z lukrową polewą.
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to kruche ciasteczka z wiórkami kokosowymi mojej babci. Robiła najlepsze. Nie jednokrotnie gdy podczas świąt zawieszała je na choince czekałam aż zostanę sama i będę mogła skubnąć jedno może dwa. Takie z drzewka były najlepsze. W wydaniu mamy najlepiej smakowała czekolada. Mmmm… Niezapomniany smak, nie do podrobienia. Jadło się ja łyżkami a miseczkę wylizywało do czysta.
Gumy Donald. I Lazer w sumie też 🙂
Gumy Donald. I Lazer w sumie też 🙂
wzzystkie smakołyki Swiata ale najlepeij smakuje zwykła kromka chleba, posmarowana miodem, mniam
wzzystkie smakołyki Swiata ale najlepeij smakuje zwykła kromka chleba, posmarowana miodem, mniam
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to cukierki krówki, chrupki i oryginalna oranżada której już nigdy nie spróbuje ponieważ wszędzie same podróby 🙂
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to cukierki krówki, chrupki i oryginalna oranżada której już nigdy nie spróbuje ponieważ wszędzie same podróby 🙂
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to lizanie słodkich mas do ciasta :).
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to lizanie słodkich mas do ciasta :).
oczywiście że pierniki, z imionami domwników.Zawsze wyjadałam najpierw te ze swoimi imieniem. a jak smakowały wtedy…
Niezapomnianym ukochanym smakołykiem z dzieciństwa, który uwielbiałam ja i wiele dzieci była kromka chleba z masłem posypana cukrem, co drugie dziecko biegało z nią po podwórku, mniamiam, to był smakołyk.
oczywiście że pierniki, z imionami domwników.Zawsze wyjadałam najpierw te ze swoimi imieniem. a jak smakowały wtedy…
Niezapomnianym ukochanym smakołykiem z dzieciństwa, który uwielbiałam ja i wiele dzieci była kromka chleba z masłem posypana cukrem, co drugie dziecko biegało z nią po podwórku, mniamiam, to był smakołyk.
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to krówki ciągówki , które się ciągnęły a ja czerpałam ogromna radość z tego 🙂
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to krówki ciągówki , które się ciągnęły a ja czerpałam ogromna radość z tego 🙂
hmm, zawsze dostałam całą pakę, z racji tego, że tata na kopalni pracować, więc nie sposób wymieniać, ale.. chyba moim największym przysmakiem była nutella, którą dostałam w 2000 roku i miała dokładnie 2000 ml, oj ile było jedzenia! codziennie podjadałam sobie, a brzuszek rósł. Teraz, niestety, nie kupuję jej tak często, ale smak dzieciństwa pozostał :))
moje ulubione łakocie z dzieciństwa to te, które z bratem zwędziliśmy po kryjomu z choinki. Cukierki znikały, mama się domyśliła policzyła je i powiedziała że" jak zniknie jeszcze jeden to jak rozbierze choinkę nie dostaniemy ani jednego", a więc wpadliśmy z bratem na pomysł że do każdego papierka włożymy watę i wspólnie dzieliliśmy się zdobytym łupem:) tak największym łakociem było dzieciństwo.
dla mnie ulubiony łakoć z wczesnego dzieciństwa to lody Hortex w plastikowych dużych kubełkach… Babcia zawsze przynosiła takie pudełko, siadalismy na ławce i patrzyliśmy ze ślinką do pasa jak dzieliła je między szóstkę swoich wnucząt. Czasy niezapomniane i takie… beztroskie. A drugi łakoć do którego mam sentyment do dziś dnia, to torcik wedlowski przynoszony w paczkach z pracy przez tatę. Ten kruchy wafelek polany czekoladą z pięknie zdobionym wierzchem do dziś wywołuje uczucie ciepełka w moim sercu… 😉
Witamy! Gratulujemy wygranej w konkursie! Prosimy o przesłanie danych teleadresowych w celu wysłania poduszki na adres info@designsekcja.pl lub za pośrednictwem Facebooka.
Serdecznie dziękuję, już wysyłam dane 😉
hmm, zawsze dostałam całą pakę, z racji tego, że tata na kopalni pracować, więc nie sposób wymieniać, ale.. chyba moim największym przysmakiem była nutella, którą dostałam w 2000 roku i miała dokładnie 2000 ml, oj ile było jedzenia! codziennie podjadałam sobie, a brzuszek rósł. Teraz, niestety, nie kupuję jej tak często, ale smak dzieciństwa pozostał :))
moje ulubione łakocie z dzieciństwa to te, które z bratem zwędziliśmy po kryjomu z choinki. Cukierki znikały, mama się domyśliła policzyła je i powiedziała że” jak zniknie jeszcze jeden to jak rozbierze choinkę nie dostaniemy ani jednego”, a więc wpadliśmy z bratem na pomysł że do każdego papierka włożymy watę i wspólnie dzieliliśmy się zdobytym łupem:) tak największym łakociem było dzieciństwo.
dla mnie ulubiony łakoć z wczesnego dzieciństwa to lody Hortex w plastikowych dużych kubełkach… Babcia zawsze przynosiła takie pudełko, siadalismy na ławce i patrzyliśmy ze ślinką do pasa jak dzieliła je między szóstkę swoich wnucząt. Czasy niezapomniane i takie… beztroskie. A drugi łakoć do którego mam sentyment do dziś dnia, to torcik wedlowski przynoszony w paczkach z pracy przez tatę. Ten kruchy wafelek polany czekoladą z pięknie zdobionym wierzchem do dziś wywołuje uczucie ciepełka w moim sercu… 😉
Witamy! Gratulujemy wygranej w konkursie! Prosimy o przesłanie danych teleadresowych w celu wysłania poduszki na adres info@designsekcja.pl lub za pośrednictwem Facebooka.
Serdecznie dziękuję, już wysyłam dane 😉
Łakocie z mojego dzieciństwa to ciepłe lody, chałwa, draże, krówki oraz zagęszczone mleko słodzone.Wszystko jest do tej pory dostępne w sklepach, dlatego czasami kupuje te słodkości by przypomnieć sobie słodki smak dzieciństwa:-)
Łakocie z mojego dzieciństwa to ciepłe lody, chałwa, draże, krówki oraz zagęszczone mleko słodzone.Wszystko jest do tej pory dostępne w sklepach, dlatego czasami kupuje te słodkości by przypomnieć sobie słodki smak dzieciństwa:-)
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to radzieckie cukierki o nazwie Biełka, czyli wiewiórka. Były to orzechy laskowe w twardym karmelu, oblane pyszną czekoladą!
Łakocie z mojego dzieciństwa to ciepłe lody, chałwa, draże, krówki oraz zagęszczone mleko słodzone.Wszystko jest do tej pory dostępne w sklepach, dlatego czasami kupuje te słodkości by przypomnieć sobie słodki smak dzieciństwa:-)
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to radzieckie cukierki o nazwie Biełka, czyli wiewiórka. Były to orzechy laskowe w twardym karmelu, oblane pyszną czekoladą!
Pamiętam takie cieniutkie batoniki- Danusie i czekoladę wedlowską z orzechami. Ciekawa jestem, czy teraz by mi smakowały.
Pamiętam takie cieniutkie batoniki- Danusie i czekoladę wedlowską z orzechami. Ciekawa jestem, czy teraz by mi smakowały.
A czy pamiętacie gumę do żucia "Szok"?to był mój prawdziwy larytas wśród smakołyków!co prawda kwaśno się robiło i wszyscy wykrzywiali buźki ale tego smaku nigdy nie zapomnę :)a ile było przy tym radości kto dłużej wytrzyma z grobową miną:) mile wspominam także lizaki, które po zanurzeniu w posypce nadawały słodko-strzelający smaczek…( niestety nie pamiętam nazwy), ale wtedy to była prawdziwa "eksplozja"! .Na samą myśl o gumie i lizaku powracam do tych wyjątkowych smaków.
Witamy! Gratulujemy wygranej w konkursie! Prosimy o przesłanie danych teleadresowych w celu wysłania poduszki na adres info@designsekcja.pl lub za pośrednictwem Facebooka.
A czy pamiętacie gumę do żucia „Szok”?to był mój prawdziwy larytas wśród smakołyków!co prawda kwaśno się robiło i wszyscy wykrzywiali buźki ale tego smaku nigdy nie zapomnę :)a ile było przy tym radości kto dłużej wytrzyma z grobową miną:) mile wspominam także lizaki, które po zanurzeniu w posypce nadawały słodko-strzelający smaczek…( niestety nie pamiętam nazwy), ale wtedy to była prawdziwa „eksplozja”! .Na samą myśl o gumie i lizaku powracam do tych wyjątkowych smaków.
Witamy! Gratulujemy wygranej w konkursie! Prosimy o przesłanie danych teleadresowych w celu wysłania poduszki na adres info@designsekcja.pl lub za pośrednictwem Facebooka.
Mam wiele ulubionych smaków z dzieciństwa ale pierwsze o którym od razu pomyślałam to pajda wiejskiego chleba skropiona wodą i posypana cukrem. Była najsmaczniejsza na świecie , bo podana przez moją Babunię. Siadałam z nią na ławeczce przed drewnianym domem z bali i pałaszowałam ze smakiem. A wokół odgłosy wiejskich podwórek, gęganie, gdakanie i letni ciepły wieczór.
Witamy! Gratulujemy wygranej w konkursie! Prosimy o przesłanie danych teleadresowych w celu wysłania poduszki na adres info@designsekcja.pl lub za pośrednictwem Facebooka.
Smak z dzieciństwa to taki szybki placek, taka niby babka piaskowa – "Ucieruch" z czasów jak jeszcze nie było mikserów. I majonez kielecki wymieszany z chrzanem. Zawsze jadłam taki u Babci. Do dziś jak otwieram słoik z majonezem czuję się jakbym otwierała lodówkę w jej kuchni i pamiętam wszystkie zapachy kamienicy na Kazimierzu…
Mam wiele ulubionych smaków z dzieciństwa ale pierwsze o którym od razu pomyślałam to pajda wiejskiego chleba skropiona wodą i posypana cukrem. Była najsmaczniejsza na świecie , bo podana przez moją Babunię. Siadałam z nią na ławeczce przed drewnianym domem z bali i pałaszowałam ze smakiem. A wokół odgłosy wiejskich podwórek, gęganie, gdakanie i letni ciepły wieczór.
Witamy! Gratulujemy wygranej w konkursie! Prosimy o przesłanie danych teleadresowych w celu wysłania poduszki na adres info@designsekcja.pl lub za pośrednictwem Facebooka.
Smak z dzieciństwa to taki szybki placek, taka niby babka piaskowa – „Ucieruch” z czasów jak jeszcze nie było mikserów. I majonez kielecki wymieszany z chrzanem. Zawsze jadłam taki u Babci. Do dziś jak otwieram słoik z majonezem czuję się jakbym otwierała lodówkę w jej kuchni i pamiętam wszystkie zapachy kamienicy na Kazimierzu…
Kiedy byłam małą dziewczynką
Cieszyłam się każdą słodką nowinką 🙂
Bezy z kremem zajadałam
Jajeczek czekoladowych po szufladkach szukałam
Gumy z bobaskami były moim rarytasem
Także te z pierścionkami zdobywałam czasem
Wata cukrowa wyśmienita była
Moje podniebienie zawsze słodyczą wypełniła
Lizaki kolorowe chętnie lizałam
A ich najróżniejszymi smakami się zachwycałam
Słodycze były i są do dziś moją ulubioną rzeczą
W smutne dni one mnie pocieszą
Dziś sama jestem mamą brzdąca
I czasem mu chowam pod poduszką czekoladowego zająca
Kiedy byłam małą dziewczynką
Cieszyłam się każdą słodką nowinką 🙂
Bezy z kremem zajadałam
Jajeczek czekoladowych po szufladkach szukałam
Gumy z bobaskami były moim rarytasem
Także te z pierścionkami zdobywałam czasem
Wata cukrowa wyśmienita była
Moje podniebienie zawsze słodyczą wypełniła
Lizaki kolorowe chętnie lizałam
A ich najróżniejszymi smakami się zachwycałam
Słodycze były i są do dziś moją ulubioną rzeczą
W smutne dni one mnie pocieszą
Dziś sama jestem mamą brzdąca
I czasem mu chowam pod poduszką czekoladowego zająca
Ciasteczka mojej babci…zarówno kruche jak i te na bazie amoniaku. Pamiętam do dziś jak przed świętami unosił się zapach amoniaku w domu u babci to był znak że święta już coraz bliżej…
Ciasteczka mojej babci…zarówno kruche jak i te na bazie amoniaku. Pamiętam do dziś jak przed świętami unosił się zapach amoniaku w domu u babci to był znak że święta już coraz bliżej…
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to chałwa w puszce konserwowej pychota 🙂
to była chałwa!!! Mniam Taką zieloną od Rosjan kupowałyśmy na bazarze( w dużych puszkach).Nie była bardzo słodka, ani mdła, pachniała słonecznikiem.Od Gruzinów kupowałyśmy mięciutkie, otaczane w pudrze figi i te sezamki.Dziś takich już nie ma , a żal …
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to chałwa w puszce konserwowej pychota 🙂
to była chałwa!!! Mniam Taką zieloną od Rosjan kupowałyśmy na bazarze( w dużych puszkach).Nie była bardzo słodka, ani mdła, pachniała słonecznikiem.Od Gruzinów kupowałyśmy mięciutkie, otaczane w pudrze figi i te sezamki.Dziś takich już nie ma , a żal …
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to domowe krówki, które mama robiła zawsze na święta i pudding waniliowy, który przywoził tata z zagranicy, wtedy żadne inne słodycze nie miały z nimi szans bo były to prawdziwie rarytasy:)
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to domowe krówki, które mama robiła zawsze na święta i pudding waniliowy, który przywoził tata z zagranicy, wtedy żadne inne słodycze nie miały z nimi szans bo były to prawdziwie rarytasy:)
Do dziś nie zapomnę smaku robionej czekolady z orzechami mojej mamy.Ten słodki smak który rozpływał się w ustach, aromat który roznosił się po mieszkaniu.Nie raz zakradałam się wieczorem po kryjomu aby urwać kawałek co kończyło się wielką ucztą.Dziś nawet mając dokładny przepis nie potrafię odtworzyć orginału, dlatego często jak nadchodzą święta wracam to tamtych słodkich wspomnień.
Do dziś nie zapomnę smaku robionej czekolady z orzechami mojej mamy.Ten słodki smak który rozpływał się w ustach, aromat który roznosił się po mieszkaniu.Nie raz zakradałam się wieczorem po kryjomu aby urwać kawałek co kończyło się wielką ucztą.Dziś nawet mając dokładny przepis nie potrafię odtworzyć orginału, dlatego często jak nadchodzą święta wracam to tamtych słodkich wspomnień.
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa ? Oj – to było tak dawno ….. ale najfajniejsze było to że najlepsze słodycze można było dostać , właściwie wystać w wielkiej kolejce do Wedla. Ptasie mleczko, hałwa, torcik wedlowski, sezamki. Mniam. Przeważnie mozna było to wszystko kupić przed Świętami. Jakoś wtedy wszystko lepiej smakowało. I myslę że nawet gatunkowo było lepsze. Mama potem w domu wszystko chowała żeby dotrwało do Świąt , ale miałam swoje sposoby żeby trochę wykraść i delektować się w swoim pokoju tymi smakołykami.
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa ? Oj – to było tak dawno ….. ale najfajniejsze było to że najlepsze słodycze można było dostać , właściwie wystać w wielkiej kolejce do Wedla. Ptasie mleczko, hałwa, torcik wedlowski, sezamki. Mniam. Przeważnie mozna było to wszystko kupić przed Świętami. Jakoś wtedy wszystko lepiej smakowało. I myslę że nawet gatunkowo było lepsze. Mama potem w domu wszystko chowała żeby dotrwało do Świąt , ale miałam swoje sposoby żeby trochę wykraść i delektować się w swoim pokoju tymi smakołykami.
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to rurki z kremem i babki z kremem. Pychota. Czekało się zawsze z utęsknieniem na święta czy czyjeś imieniny, bo zawsze wtedy one były. Wszystkie słodycze z masami w dzieciństwie kochałam zajadać i nadal kocham. Jestem ogromnym łasuchem słodkiego. Nie wyobrażam sobie życia bez słodkości. Dzięki łakociom takim jak np rurki z kremem świat staję się piękniejszy a u ludzi częściej na twarzach uśmiech gości .
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to rurki z kremem i babki z kremem. Pychota. Czekało się zawsze z utęsknieniem na święta czy czyjeś imieniny, bo zawsze wtedy one były. Wszystkie słodycze z masami w dzieciństwie kochałam zajadać i nadal kocham. Jestem ogromnym łasuchem słodkiego. Nie wyobrażam sobie życia bez słodkości. Dzięki łakociom takim jak np rurki z kremem świat staję się piękniejszy a u ludzi częściej na twarzach uśmiech gości .
Tak bez wariacji:
Chleb z masłem i cukrem
Tak bez wariacji:
Chleb z masłem i cukrem
Mój tata wyjeżdżał do Niemiec do pracy, i gdy tylko pytał co chciałabym dostać, mówiłam:
-"Czekoladki z okienkiem" 🙂
Nussbeiser, jest ze mną do dzisiaj:) Ciesze się,że nie muszę jeździć po tą czekoladę aż do Niemiec 😉
Mój tata wyjeżdżał do Niemiec do pracy, i gdy tylko pytał co chciałabym dostać, mówiłam:
-„Czekoladki z okienkiem” 🙂
Nussbeiser, jest ze mną do dzisiaj:) Ciesze się,że nie muszę jeździć po tą czekoladę aż do Niemiec 😉
Aż wstyd się przyznać ale gdy byłam małą dziewczynką i miałam ok 4-5 lat wcale nie lubiłam słodyczy, a wręcz odwrotnie uwielbiałam coś co teraz strasznie mnie obrzydza. Uwielbiałam jeść upieczoną skórę z udek, fuuu teraz to dla mnie niewyobrażalne, ale wtedy była dla mnie afrodyzjakiem niczym teraz Toffifi!
Aż wstyd się przyznać ale gdy byłam małą dziewczynką i miałam ok 4-5 lat wcale nie lubiłam słodyczy, a wręcz odwrotnie uwielbiałam coś co teraz strasznie mnie obrzydza. Uwielbiałam jeść upieczoną skórę z udek, fuuu teraz to dla mnie niewyobrażalne, ale wtedy była dla mnie afrodyzjakiem niczym teraz Toffifi!
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to oczywiście nutella jedzona łyżką prosto ze słoika razem z moją siostrą oraz resztki surowego ciasta z miski (oczywiście palcami).
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to oczywiście nutella jedzona łyżką prosto ze słoika razem z moją siostrą oraz resztki surowego ciasta z miski (oczywiście palcami).
hmmm… ciasto z jabłkami na anielskiej piance. Nawet teraz gdy przypomnę sobie ten zapach rozchodzący się w domu, ślinka mi cieknie 🙂 Wspomnienia przywracają atmosferę tamtych dni.
hmmm… ciasto z jabłkami na anielskiej piance. Nawet teraz gdy przypomnę sobie ten zapach rozchodzący się w domu, ślinka mi cieknie 🙂 Wspomnienia przywracają atmosferę tamtych dni.
Krówki, które samemu się gotowało (bo w sklepach nie było) z mleka, cukru i masła, no i można było też do smaku dodać kakao, albo kokos, ale to już był luksus 🙂
Krówki, które samemu się gotowało (bo w sklepach nie było) z mleka, cukru i masła, no i można było też do smaku dodać kakao, albo kokos, ale to już był luksus 🙂
Rogaliki drożdżowe z marmoladą różaną mojej mamy 🙂
Rogaliki drożdżowe z marmoladą różaną mojej mamy 🙂
Wafle kakaowe z masą robioną przez moją babcię + różnokształtne pierniczki oblane lukrem i udekorowane orzechem włoskim. Mmmm, pychotka! 😉 😀
Wafle kakaowe z masą robioną przez moją babcię + różnokształtne pierniczki oblane lukrem i udekorowane orzechem włoskim. Mmmm, pychotka! 😉 😀
Moje ulubione z dzieciństwa łakocie, to słodziutki karmel, który aż spływa po brodzie :)))
Moje ulubione z dzieciństwa łakocie, to słodziutki karmel, który aż spływa po brodzie :)))
Ulubione łakocie? Są takie. Są takie, których smaku nie da się odtworzyć. Kompletnie. Próbowałam ostatnio kupić-nieee. O czym myślę? Orzeszki! Ale nie takie tam zwykłe orzeszki. TE orzeszki, MUST BE wszystkich dyskotek i innych wydarzeń szkolnych. Pyszne ciasteczka z masą czekoladową w środku i kawałkiem orzecha włoskiego wewnątrz. Mniaaaaam! Smak nie do podrobienia. Upiec też ciężko, trzeba mieć specjalną 'patelnię' z foremkami. Pamiętam jak pytałam koleżanek czy przyniosą ORZESZKI, bo u mnie ich nikt nie robił.Dodam, że po pewnym czasie nie musiałam już pytać, ciastka później zawsze stały już koło mnie 😉 Taaak, zdecydowanie to jest mój smakołyk nr 1 z dziecinnych lat!
bym od Ciebie kupil te orzeszki 😉
Ulubione łakocie? Są takie. Są takie, których smaku nie da się odtworzyć. Kompletnie. Próbowałam ostatnio kupić-nieee. O czym myślę? Orzeszki! Ale nie takie tam zwykłe orzeszki. TE orzeszki, MUST BE wszystkich dyskotek i innych wydarzeń szkolnych. Pyszne ciasteczka z masą czekoladową w środku i kawałkiem orzecha włoskiego wewnątrz. Mniaaaaam! Smak nie do podrobienia. Upiec też ciężko, trzeba mieć specjalną ‚patelnię’ z foremkami. Pamiętam jak pytałam koleżanek czy przyniosą ORZESZKI, bo u mnie ich nikt nie robił.Dodam, że po pewnym czasie nie musiałam już pytać, ciastka później zawsze stały już koło mnie 😉 Taaak, zdecydowanie to jest mój smakołyk nr 1 z dziecinnych lat!
bym od Ciebie kupil te orzeszki 😉
Mmmmm….ależ się rozmarzyłam.Całe moje dzieciństwo wspominam miło, bardzo miło.Oczywiście jest to zasługa mojej ukochanej Mamusi:).Pomimo iż nie bylismy bogaci i momentami było bardzo ciężko, Mama nie pozwalała mi tego odczuć.Najwięcej czasu spędzałysmy w kuchni, przygotowywując różne smakołyki.Podczas gdy moi rówieśnicy obżerali się ciastkami i chipsami ze sklepu, ja miałam najsmaczniejsze na świecie kruche ciasteczka z kawałkiem jabłka posypane cynamonem.Albo ryż z jabłkami i cynamonem… pychotka.do dziś jabłka z cynamonem to cos co jadłabym codziennie.Często wraz z moja córeczką odwiedzamy Mamę i objadamy się tymi pysznościami.Jabłka z cynamonem prawdopodobnie będą też słodko wypełniały czas dzieciństwa mojej Dorotki.
Drugi smak który często siedzi mi w głowie to smak domowych lodów waniliowych.Piszę to i czuję ten zapach…mmmm…co to były za pyszności.Nie jakaś chemia ze sklepu.Pyszne mleko od najprawdziwszej krowy i wanilia:)Reszty tajemniczego składu nie znam, ale nawet gdybym znała…cóż , pewnie nie potrafiłabym i tak odtworzyć tego smaku.
A teraz wsiadam w samochód i pędzę na wieś bo smaki dzieciństwa ciążą mi w głowie i na języku:)Czas znów poczuć ten smak i poczuć się małą dziewczynką!
Mmmmm….ależ się rozmarzyłam.Całe moje dzieciństwo wspominam miło, bardzo miło.Oczywiście jest to zasługa mojej ukochanej Mamusi:).Pomimo iż nie bylismy bogaci i momentami było bardzo ciężko, Mama nie pozwalała mi tego odczuć.Najwięcej czasu spędzałysmy w kuchni, przygotowywując różne smakołyki.Podczas gdy moi rówieśnicy obżerali się ciastkami i chipsami ze sklepu, ja miałam najsmaczniejsze na świecie kruche ciasteczka z kawałkiem jabłka posypane cynamonem.Albo ryż z jabłkami i cynamonem… pychotka.do dziś jabłka z cynamonem to cos co jadłabym codziennie.Często wraz z moja córeczką odwiedzamy Mamę i objadamy się tymi pysznościami.Jabłka z cynamonem prawdopodobnie będą też słodko wypełniały czas dzieciństwa mojej Dorotki.
Drugi smak który często siedzi mi w głowie to smak domowych lodów waniliowych.Piszę to i czuję ten zapach…mmmm…co to były za pyszności.Nie jakaś chemia ze sklepu.Pyszne mleko od najprawdziwszej krowy i wanilia:)Reszty tajemniczego składu nie znam, ale nawet gdybym znała…cóż , pewnie nie potrafiłabym i tak odtworzyć tego smaku.
A teraz wsiadam w samochód i pędzę na wieś bo smaki dzieciństwa ciążą mi w głowie i na języku:)Czas znów poczuć ten smak i poczuć się małą dziewczynką!
Z dzieciństwa, takiego szkolnego pamiętam wiele smaków… Ot, chociażby: oranżady w proszku wyjadanej prosto z papierowej torebki, bloku turystycznego, który miał być chyba w tamtych czasach namiastką chałwy, smak „produktów czekoladopodobnych” pierwszych wiosennych pomidorów na kromce świeżutkiego chleba z masłem… pamiętacie? Pycha:)
Z dzieciństwa, takiego szkolnego pamiętam wiele smaków… Ot, chociażby: oranżady w proszku wyjadanej prosto z papierowej torebki, bloku turystycznego, który miał być chyba w tamtych czasach namiastką chałwy, smak „produktów czekoladopodobnych” pierwszych wiosennych pomidorów na kromce świeżutkiego chleba z masłem… pamiętacie? Pycha:)
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to o dziwo nie słodycze – nic nie smakowało tak jak kromka świeżego, ciepłego jeszcze chleba z paprykarzem szczecińskim albo z pomidorkiem i cebulką z własnego ogródka. Z dzieciństwem kojarzy mi się również smak gumy Turbo, oj cóż to był za rarytas! i ten handel znalezionymi w niej obrazkami! To były czasy 🙂
Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to o dziwo nie słodycze – nic nie smakowało tak jak kromka świeżego, ciepłego jeszcze chleba z paprykarzem szczecińskim albo z pomidorkiem i cebulką z własnego ogródka. Z dzieciństwem kojarzy mi się również smak gumy Turbo, oj cóż to był za rarytas! i ten handel znalezionymi w niej obrazkami! To były czasy 🙂
„Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to lukrowane pierniczki i nadziewane śliwki. Pamiętam, jak robiłam je razem z babcią, która zawsze mi podchlibiała i jeszcze ciepłe pierniczki dawała. To, nic, że bolał mnie brzuch i było mi niedobrze, smka z dzieciństwa pozostał w mojej głowi i dziś, sama takie dzieciom robie.
„Moje ulubione łakocie z dzieciństwa to lukrowane pierniczki i nadziewane śliwki. Pamiętam, jak robiłam je razem z babcią, która zawsze mi podchlibiała i jeszcze ciepłe pierniczki dawała. To, nic, że bolał mnie brzuch i było mi niedobrze, smka z dzieciństwa pozostał w mojej głowi i dziś, sama takie dzieciom robie.