Hula hop to dla wielu kobiet wspomnienie wesołych chwil z dzieciństwa, do którego chętnie powracają w dorosłości – czy to na zajęciach z aerobiku, fitnessie, czy ćwicząc w domu. Karl Lagerfeld, projektant domu mody Chanel poszedł o krok dalej. Ten prosty sprzęt sportowy przeobraził w modny dodatek dla plażowiczek w Saint-Tropez.
Mowa tutaj o zaprezentowanej podczas pokazu mody wiosna/lato 2013, nowej wersji klasycznej torebki Chanel, która wpisana jest w kółko hula hop. Projekt ten wywołał burzę dyskusji na paryskim tygodniu mody. Większość dziennikarzy i znawców mody ze zdumieniem obserwowała modelkę przechadzającą się po wybiegu z ogromną torbą, którą ciągle musiała przytrzymywać, bo zsuwała się z ramienia. Na pierwszy rzut oka wydawała się ona bardzo nieporęczna i pojawiły się pytania o to, jak wsiąść z nią do samochodu czy poruszać się w zatłoczonych miejscach i środkach lokomocji, tj. metro. Karl Lagerfeld stwierdził, że to typowo plażowa torebka. Idąc na plażę, zazwyczaj potrzebujemy dużo miejsca na ręcznik, a podczas plażowania torebkę możesz wetknąć w piasek i potraktować ją jak wieszak. To tłumaczenie również spotkało się z dezaprobatą mediów.
Mimo to (co już nie jest tak zaskakujące) fanki domu mody Chanel po raz kolejny uległy czarowi słynnej marki i wręcz domagały się pojawienia się w sprzedaży torebki hula hop. Lagerfeld zapowiedział, że jej wersja mini wersja będzie dostępna dla klientów. Czyżby projektant stworzył kolejny must-have sezonu? Odpowiedź na to pytanie poznamy wiosną i latem bacznie obserwując najsłynniejsze magazyny mody i plaże świata.
Źródła: vogue.co.uk, fashion.telegraph.co.uk