To prawda, że maluchy czasami potrafią dać się we znaki na tyle, że niejednokrotnie u dorosłych powoduje to syndrom „wychodzenia z siebie”. Mimo to, że małym dzieciom bardzo łatwo przychodzi pisanie po ścianie, awanturowanie się w supermarkecie w pozycji horyzontalnej czy roznoszenie mieszkania w 5 minut, zazwyczaj zostaje im to wybaczone. Ale chiński artysta Shi Jinsong takich rzeczy nie wybacza…
Shi Jinsong to artysta, który tworzy modele zabawek i sprzętów dla dzieci ze stali. I nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby rzeczy te nie przypominały narzędzi zbrodni rodem z filmów o Batmanie czy jakichkolwiek opowieści, w których główną rolę odgrywa gilotyna. Choć wózki, kołyski, rowerki, hulajnogi i inne akcesoria jego projektu mogą epatować niezwykłą precyzją wykonania, niestety w praktyce nie nadają się do użytku. A wniosek z tego taki, że chyba sam artysta nie przepada za dziećmi…
Zobacz również: Krwawe maskotki
Źródło: shijinsong.org