Walentynki tuż, tuż, więc w typowo walentynkowym klimacie wypada urządzić swoje mieszkanie, jeżeli oczywiście na celu mamy organizację romantycznej walentynkowej kolacji w zaciszu własnego domu. A że róża jest symbolem miłości, mamy dla Was nowy konkurs, w którym wygrać można fototapety z motywem tego kwiatu. A obraz ten z pewnością doda każdemu wnętrzu konkretnego charakteru nie tylko podczas Święta Zakochanych!
Fototapeta4U to sklep internetowy z najbardziej inspirującymi fototapetami w Polsce, drukowanymi na zamówienie. Sklep oferuje miliony fenomenalnych wzorów, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie. Misja? Sprawić, by Twoi znajomi jęczeli z zazdrości oglądjąc Twoją ścianę! Więcej na Fototapeta4u.pl
WYNIKI
Kochani! Z przyjemnością ogłaszamy, że fototapetę z różą otrzymują:
Anna Basara
Wiktoria Kajdanowicz
Łukasz Kapała
Serdecznie gratulujemy! Zwycięzcy proszeni są o wysłanie danych teleadresowych na adres info@designsekcja.pl w celu przekazania nagród.
NAGRODY
3x fototapeta z fioletową różą o wym. 100×100 cm dla 3 osób, które umieszczą w komentarzach najciekawszą odpowiedź.
Więcej konkursów znajdziecie na Łowcakonkursów.pl
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki , jest mi obojętne, gdyż dla mnie liczy się tylko to że ten dzień spędzę z ukochaną osobą…to przebija wszystko, i nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba 🙂
nie ważne gdzie lecz z kim i to wystarczy
Safari Afryka…I love it
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki, powinno być spełnieniem moich marzeń, zachwycające, magiczne.Och, taka fioletowa, romantyczna sypialnia. Różne odcienie tego koloru. Szczególnie pięknie komponowałaby się tam, ta piękna, fioletowa róża z Fototapety4U. Może dołożymy jeszcze, super faceta, szampana i truskawki. Teraz niech tylko nikt nie przeszkadza!
miejsce w którym chciałabym spędzić walentynki to mój dom, lecz brakuje mi tej różyczki do klimatu
hii how are u ?
where are u from ?
add me in your fb pleas
Miejsce gdzie chciałabym spedzic walentynki to BIESZCZADY ! i tylko tyle w tym temacie!
miejsce w którym chciałabym spędzić walentynki jest wszędzie tam gdzie jest moja ukochana druga połowa
Paryż!!!ale również romantycznie mogloby być w naszym ślicznym Krakowie….nie byłam jeszcze w tym miescie i marzy mi się taka walentynkowa przygoda:))
sami we dwoje w domku:)
To… Romantyczny pobyt w Hotelu w Bukowinie Tatrzańskiej – idealne miejsce aby spędzić czas z ukachaną osobą , kolacja przy świecach , Jacuzzi …..reszte można sobie wyobrazić ……….:)
Nieważne gdzie, byle z tą jedną ukochaną osobą.
…dzika i gorąca, jak nasza miłość, plaża Tajlandii <3
hi
how are u
pleas add me in your fb
Walentynki chciałabym spędzić z moim mężem w trasie , w ciężarówce .Mieć trasę nad Morze Czarne i tam popijać przy zachodzie słońca ciepłe wino..
czy to ważne gdzie? Ważne, że we dwoje 🙂
Od dłuższego czasu remontujemy naszą sypialnie ale ze względu na niezbyt optymistyczne czasy jakie nadeszły idzie nam to dość opornie.Moim marzeniem jest wykończyć to nasze gniazdko i tam spędzić walentynki a taki akcent na ścianie przypominał by mi zawsze o tym cudownym dniu.
how are u my friend
where are u from ?
pleas add me in your fb
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to jakiś maleńki domek, najlepiej na skraju świata, gdzie panuje cisza i spokój, nie ma telewizji ani internetu. Koniecznie musi mieć kominek i wygodny fotel w jego pobliżu.
Nad najpiękniejszym wodospadem znajdującym sie w Chinach 🙂 Zawsze marzyło mi sie schowanie sie w takiej grocie za wodospadem i Kochanie sie w niej :))
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to ramiona mojego męża. Mam wykupiony dożywotni abonament, więc z miejscówką nie będzie problemu.
Hmm może jakoś niekonwencjonalnie… trochę ekstremalnie? Na przykład w powietrzu – podczas lotu balonem 🙂
Walentynki i wszystkie pozostałe dnie, noce, wieczory i poranki pragnę spędzać z moją żoną w naszym domu, a nie jak ma to miejsce obecnie – w szpitalu, patrząc jak chemia, naświetlania niszczą moją ukochaną… Marzę o wspólnych chwilach w naszym zaciszu bez lekarzy, pielęgniarek i zimnych, surowych wnętrz szpitalnych sal. Marzę, żeby dźwięki różnorodnej aparatury zastąpiła nastrojowa muzyka; ostre, białe światło – kojący blask świec; dietetyczne posiłki – dania, na jakie tylko żona będzie miała ochotę…. Marzę, by wreszcie spokojnie odpoczęła w moich ramionach bez paraliżującej obawy o jutro, by łzy z jej oczu nie pochodziły z żalu, że może nie patrzeć na dorastanie syna, ale z radośnie spędzonych chwil… Walentynki i całą codzienność chciałbym spędzić wszędzie tam, gdzie będę widział uśmiech, spokój i nadzieję w oczach mojej żony i synka…
Walentynki chciała bym spędzić z moim ukochanym i nie ważne gdzie ważne że z NIM
Zawsze marzyłam by spędzić walentynki ze swoim mężem na samym szczycie Mount Everest, widok by był nie zapomniany tak samo jak ten wyjątkowy dzień bo to nie tylko walentynki , ale i urodziny mojego męża:)
Walentynki chciałabym spędzić w zaciszu domowym przy romantycznej kolacji ze świecami u boku z kochanym mężem.
Wenecja, ponieważ nie ma na świecie bardziej romantycznego miejsca. Tu czas się zatrzymał, a miasto trwa w melancholijnym pięknie kto nie chciałby tutaj przeżyć walentynek.Ażurowe mosty zawieszone ponad kanałami, romantyczne gondole dostojnie sunące między barokowymi, wyrastającymi wprost z wody kamienicami, serenady w blasku księżyca – to wprost wymarzona sceneria na romantyczny pobyt.
W pokoju wytapetowanym RÓŻAMI a na mnie patrzyłby tylko On tuliPAN.
Miejsce, w którym chciałbym spędzić walentynki to Paryż, dobrze nam znany, słynie właśnie z tego, że to miejsce zakochanych.
Marzą mi się również piękne Malediwy, na jednej z wysepek na oceanie Indyjskim. Tylko my wtuleni, w siebie zapatrzeni, wielką miłością okryci, wśród tropikalnych zieleni. W jasności blasku świec, w ciepłej wodzie zmoczeni, pełni miłości i namiętności, na zawsze tam zostaniemy. Tylko nasze ciała sobą połączone, bo tak wielka miłość zasługuje na to, co dobre.
Równie dobrze takim miejscem może być też hotel, co by się tam działo, to opowiem potem.
Każde miejsce do spędzenia w dniu walentynkowym, jest miejscem wyśnionym jak i wymarzonym. Bez znaczenia pieniądze, czy miejsce na krańcu świata, byle by ten wieczór trwał przez wszystkie lata.
I nie ważne gdzie to, ważne by w tym dniu, serca połączone, tak wielkim uczuciem, spędziły go przy sobie.
Miejsce, w którym chciałbym spędzić walentynki to Paryż, dobrze nam znany, słynie właśnie z tego, że to miejsce zakochanych.
Marzą mi się również piękne Malediwy, na jednej z wysepek na oceanie Indyjskim. Tylko my wtuleni, w siebie zapatrzeni, wielką miłością okryci, wśród tropikalnych zieleni. W jasności blasku świec, w ciepłej wodzie zmoczeni, pełni miłości i namiętności, na zawsze tam zostaniemy. Tylko nasze ciała sobą połączone, bo tak wielka miłość zasługuje na to, co dobre.
Równie dobrze takim miejscem może być też hotel, co by się tam działo, to opowiem potem.
Każde miejsce do spędzenia w dniu walentynkowym, jest miejscem wyśnionym jak i wymarzonym. Bez znaczenia pieniądze, czy miejsce na krańcu świata, byle by ten wieczór trwał przez wszystkie lata.
I nie ważne gdzie to, ważne by w tym dniu, serca połączone, tak wielkim uczuciem, spędziły go przy sobie.
walentynki chciala bym spedzic w ramionach meza obojetnie w jakim miejscu
Paryż, Wenecja, Rzym….nieważne gdzie byle bym była z nim.Miłością mego życia.
Walentynki z ukochanym chciałabym spędzić na kosmicznej wycieczce, w stanie nieważkości wypić z nim szampana, wspólnie patrzeć z góry na świat i podziwiać z bliska gwiazdy, być razem z nim daleko od spraw przyziemnych i problemów, żyć tylko tą chwilą… ja, on i kosmos.
Oboje marzymy o wycieczce do romantycznej Wenecji, odwiedzić Weronę – miasto miłości Romeo i Julii, ale tak naprawdę od tego czy walentynki będą cudowne nie zależy miejsce, tylko nasze nastawienie. Te walentynki spędzimy na romantycznej kolacji w blasku świec i oboje się postaramy, aby to był niezapomniany wieczór.
Mój ukochany ma na imię Dominik, a ja jestem Ania, tak więc wybór jest prosty… DOMINIKANA 🙂 Taka nazwa musi oznaczać tylko jedno… to miejsce stworzone dla nas! Walentynki spędzone na plaży pod palmami zapamiętalibyśmy na całe życie 🙂
na ostatnim piętrze Burdż Chalifa w Dubaju
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki u boku mojego męża to Paryż. Zawsze marzyłam,żeby tam pojechać, ale ciągle są inne "ważniejsze wydatki". Jestem pewna, że walentynki w tak romantycznej scenerii byłyby niezapomnianym przeżyciem, które zachowalibyśmy w pamięci na bardzo długo.
Nie ważne, gdzie nie ważne jak ważne aby z nim, z myk kochanym z którym chce spędzic resztę życia. Uważasz ze to puste słowa jesteś w błędzie! On jest moim wybranym, i z nim nawet za rękę po chleb jest cudownie iść 🙂
razem z mężem nie ważne gdzie!!!
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to właśnie ten pokój z tą cudowną fototapetą 🙂
Miejsce, w którym chciałbym spędzić to gorąca pustynia przy zachodzącym słońcu, a u boku dziewczyna i motocykl 🙂
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to jakiś górski kurort, przy kominku z grzanym winem 🙂
W tym roku w kwietniu obchodzić będziemy 30 sto lecie ,, pożycia małżeńskiego;z mężem .Nasi rodzice nie żyją od paru lat, więc w Domku spędzimy nasze Walentynki , przy lampce wina 🙂 i będziemy się sobą cieszyć BO ZYCIE TAK KRÓTKO TRWA!!!!!!!!!!
Zdecydowanie w Pradze. Piękno Pragi nocą zachwyci nawet najbardziej wybredne dusze. Romantyczny spacer zabytkowymi uliczkami, gdzie cudowny klimat tworzy oświetlenie ze starych latarni, gwar rozmów dochodzący z pobliskich restauracji…to wszystko sprawia, że czujesz się otoczony aurą miłości…miłości do bliskiej osoby, z którą spacerujesz, ale też miłości do świata, bo właśnie w takich chwilach widzisz jego piękno:)
chciałabym spędzić te walentynki w Maroku- najbardziej dla mnie tajemniczym miejscu, na swój sposób romantycznym , pełnym mistycznego uroku, milionów afrodyzjaków, aromatycznych przypraw i dań, owianych tajemnicą i romantyzmem miejsc, skąd prawdopodobnie wywodzi się także kamasutra:D
Walentynki spędzimy raczej na miejscu w naszym miasteczku w którym będzie koncert zespołu Mrozu będzie koło mojego domu więc nie przegapię takiej okazji by posłuchać muzyki w miłej atmosferze wraz z moim mężem i ukochanym synkiem, po koncercie kiedy synek będzie spał to romantyczna kolacja przy świecach kąpiel w płatkach róż i upojna noc .
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to Stworzenie Idealnego Nastroju w ten wyjątkowy wieczór:)Pyszna kolacja Tylko we dwoje , Wino, Muzyka……Cóż można chcieć więcej:))))MIŁOŚĆ JEST RADOŚCIĄ ŚWIATA , SŁOŃCEM ŻYCIA, WESOŁĄ MELODIĄ NA PUSTYNI"B.PRUS.
Miejsce w którym chciałabym spedzic Walentynki to motylarnia. Motyl zyje tak krótko i ulotnie jak trwają walentynki.
Idealny wieczór Walentynkowy z idealnym pomysłem,
Wszystko wykonane z cudownym zamysłem,
aby się nie tylko ciałem połączyć,
Aby dwoje ukochanych także dusze złączyć!
Wszystko wieczorem się zaczyna,
Wtedy najlepiej działa strzała kupidyna,
On przygotowuje wieczór i stół zastawia,
Każdy się zastanawia co na nim ustawia,
Biel obrusa i blask brokata wręcz czaruje,
On wie kiedy człowiek się zakochuje
Na stole zachwycająca fontanna na środku,
On już widzi jak on mówi '' Chodź do mnie Kotku'' ,
a dookoła talerzyki z różnymi rarytasami,
banany, truskawki wymieszane z ananasami,
Dodaje czekolady do fontanny czarującej,
już czuję ten smak słodyczy gorącej.
To napój miłosny z czekolady zrobiony.
Amor na jej widok ma wzrok rozanielony,
bo dodał tam tajemnicze mikstury,
Które czynią go w tym zawodzie mistrzem brawury!
A po zaznaniu cudownych ze stołu rarytasów,
Czas rzucić na bok ciężar wysokich obcasów,
Poddać się przyjemności w ramionach lubego
i zatańczyć z nim aż do upadłego,
tańce szybkie i te powolniutkie ,
jednak będą one naprawdę króciutkie.
Bo mój luby pocałunek na ustach mych złoży,
I nagle nas oboje sen cudowny zmorzy,
A co w Mej alkowie będzie się działo,
Tego już Wam nie zdradzę- powiem nieśmiało,
Jednak iskry polecą od uczucia mocy,
Najlepszy wieczór po nieprzespanej nocy!
Miejsce, w którym chciałbym spędzić walentynki to domek na działce, czyli zaczynam od rozpalenia kominka, rozłożenia około 30 świec na podłodze, stole, parapetach oraz kolejnych 30 nazewnątrz przy dróżce do domku i na trawniku w miskach, aby trawa nie zajęła się ogniem oraz przygotowania wysokich kieliszków, wina z nutą maliny, widelczyków do fondue oraz naszych ulubionych owoców, czyli jabłek, pomarańczy, liczi, pomelo, truskawek, bananów oraz moreli. Zwieńczeniem przygotowań byłoby rozgrzanie czekolady w fontannie, przygotowanie kilku
owocowych szaszłyków z różnymi czekoladowymi wzorami, np. "niteczkami
" wokół owoców lub zamoczeniem wczekoladzie tylko jednej strony owoców i zapalenie wszystkich świec. Wyjątkowo ściątego wieczoru byłby po prostu spokój, którego zazwyczaj mamy tak mało, brak problemów, wyłączenie się z rzeczywistości. Chciałbym też podarować mojej żonie upragniony luksusowy zegarek, który zapakowałabym w pudełko po czekoladkach. Cały wieczór bez telewizji, Internetu, komórek i interesów, pełen romantyzmu, uśmiechu i nieustannie płynącej czekolady, która nie tylko rozpalałaby zmysły będąc połączeniem słodkiej lub kwaskowatej rozkoszy z cudowną, nieopisaną, gorącą rozkoszą płynnej słodkości, ale rozpalałaby też serca wyjątkowością tej chwili. Ważny byłby też smak. Wybrałabym dwa rodzaje
mleczną i białą. Po skończeniu się owoców użylibyśmy jej pewnie do ozdabiania nią siebie nawzajem
Nie będą to ani Emiraty Arabskie, ani nawet nasze piękne Tatry.
Będzie to po prostu spokojny pokój, do którego nikt nie będzie pukał, ani zaglądał.
Miejsce gdzie nie działają telefony, nie ma komputerów, telewizorów, dzwonków do drzwi, ani innych tego typu. Przestrzeń w której nie myśli się o pracy, studiach, pieniądzach i problemach życia codziennego. Zakątek gdzie nie pachnie dymem papierosowym, gdzie nie trzeba się spieszyć, ani nie czuć upływającego czasu ( koniecznie bez zegara). A w tym pokoju stary gramofon, dobre czarne winylowe płyty, talerz smakowitych owoców, wygodne łóżko i mój ukochany mężczyzna. Idealne warunki, żeby świętować święto miłości. I wcale nie potrzeba miliarda kiczowatych serduszek, pluszowych misiów i wierszyków w smsach. Wygrywa potrzeba relaksu, bliskości, ucieczki od rzeczywistości w krainę miłości.
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to, ramiona mojego męża . I nie ważne jakie jest otoczenie wokół nas będą świece czy gorący piasek , ważne że we dwoje
jesli sie kogos kocha niepotrzeba nastroju i romantycznego miejsca poprostu bycie razem wystarcza by kazdy dzien byl cudowny
… na Holenderskich polach pełnych swiezych, pachnących tulipanów !!!
T stara drewniana chata, usłana w kwiatach..
Drewno palące się w kominie..
siano leżące, gdzieś niedbale..
I setki świec po kątach się palących..
jak nasza miłość się żarzących
I tylko my we dwoje z dala od niszczącej nas cywilizacji
od dzieci, obowiązków od świata..
Zamknięci sami w cichym domku na skraju lasu
gdzie tylko kos odezwie się czasem…
Przytulamy się do siebie, wspominamy..
Aby po latach miło było wspomnieć
Chatę usłaną różami 🙂
Miejsce, w którym chciałabym spędzić Walentynki to nasz nowy dom który wykańczamy . I na pewno fototapeta z różą znalazłaby w nim szczególne miejsce.
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to … Mój wymarzony wieczór romantyczny nie jest może tak ekstremalny jak wspólny skok na bungee, ale byłby na pewno niezapomniany. Oboje lubimy oglądać filmy, a za sprawą naszego półtorarocznego maluszka nie mamy na to tyle czasu i sił, co kiedyś. I tak sobie wymyśliłam, że ten dzień spędzilibyśmy w sali kinowej oglądając jakiś maraton pięknych, romantycznych, interesujących czy śmiesznych filmów, które wcześniej byśmy wspólnie ustalili. Oczywiście sala należałaby tylko do nas, nie byłoby nikogo innego, a my siedzielibyśmy na samym środku na wielkich rozkładanych fotelach. W razie potrzeby fotele zamieniają się w wielkie łóżko z mnóstwem poduch 🙂 Od czasu do czasu pojawiałby się kelner z przekąskami i szampanem… 🙂
Miejsce na wymarzone walentynki? obłoki ponad oświetlonymi miastami… <3
Miejsce na wymarzone walentynki? obłoki ponad oświetlonymi miastami… <3
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to Toskania. Romantyczne miasto pełne przepięknych uliczek.
Nie ważne gdzie. Wystarczy, że ten dzień spędzimy we dwoje, a będą to udane, pełne radości, miłości walentynki. Jak ludzie się kochają to wystarczy w ten dzień sama obecność przy sobie i trzymanie się za rękę, a wszystko inne nie istnieje.
Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to Niebo – marzę aby w Walentynki odbyć lot balonem z moim mężem
Każde miejsce jest dobre byle by być tam z osobą która ma swoich dłoniach nasze serce;)
„Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to mój dom u boku mojej rodziny z dala od pracy”.
Chciałabym spędzić walentynki we własnym łóżku-nie ważne gdzie, ważne z kim:)
Jakie to miejsce? Wydaje mi się… że mimo wszystko polskie góry.. w ciepłej chatce, ognisko… muzyka góralska i świetne jadło… do tego czyste, gwieździste niebo… czego chcieć więcej? mojej ukochanej na pewno by się to spodobało… i może nie jest to taki pomysł, jak wielce romantyczny Paryż… ale każdy ma swój romantyzm i swoje marzenia… Oczywiście.. Walentynki.. wtuleni w siebie.. tylko TAK!
… Las Vegas! Może niezbyt romantyczne, ale jestem pewna, że i tam znalazłoby się przytulne miejsce dla mnie i mojego ukochanego na romantyczną kolację. Romantyczna kolację? Nie! To nie dla mnie! Ja wolałabym zjeść w pośpiechu z baru szybkiej obsługi hot-dog'a biegnąc za rękę z Nim do kolejnego klubu po szaloną zabawę. Uwielbiamy wyzwania i pewnie nie jedno kasyno (oczywiście w ranach zabawy) byśmy zwiedzili będąc tam. Oj marzy mi się taka szalona noc a Walentynki byłby na pewno niezapomniane.
Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to księżyc, najpiękniejsze to czego nie widać z bliska.
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to… kropla czystej wody. Zacząć od dwóch kropel, by z nas dwojga każdy w swojej był, tak różny, tak inny, a jednak tak podobny. Później połączyć się w jedność, co takie naturalne…
oczywiście na fioletowo
fiolet to dominujący kolor mojego pokoju, więc pewna jestem mamusiu, ze pasować bedzie idealnie 🙂
pięknie bajkowe Indie, z masą kolorów, tradycji, kultur, ludzi pełnych radości i uśmiechu:)
walentynki chciałabym spędzić w swoim mieszkanku sam na sam z mezem bez dzieci 🙂 dziadkowie napewno chcieli by spedzić troche czasu z wnukamio a rodzice by skorzystali 🙂 nie pamiętam już kiedy panowała cisza w naszym domku 🙂 nie mogę się nacieszyć mieszkaniem mezem 🙂 w tym dniu chciałabym właśnie się cieszyć 🙂
…pole usłane różami 🙂
plaża w jakimś ciepłym miejscu, kolacja pod palmami 🙂 ale …wystarczy nam nasza sypialnia kolacja przy świecach i miło spędzony wieczór
„Miejsce, w którym chciałbym spędzić walentynki to…Antarktyda wśród pingwinów”.
„Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to nasz dom, nasze gniazdko, nasz azyl przepełnione miłością. Tu każda ściana czy mebelek znają nasze radości i troski, tu odpoczywamy i tu regenerujemy nasze siły. Przy muzyce, kolacji, lampce wina i świecach Walentynki w naszym domu będą pięknym niezapomnianym przeżyciem, chwilą pełną radości 🙂
nie ważne gdzie, ważne aby z moim ukochanym 🙂 i naszym maleństwem, które mam w brzuszku ;*
Kazimierz Dolny – ponieważ to jest miejsce moje i mojego ukochanego chłopaka, tam byliśmy razem pierwszy raz, spędziliśmy wspaniałe chwile, któe zapamiętam już na zawsze. I jest tam specjalna ławka na której siadają zakochani mając nadzieję, że będą ze sobą zawsze i to właśnie w Walentynki – podobno przynosi to szczęście! Nie ma innego miejsca bliższego memu sercu jak właśnie Kazimierz.
„Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to…. z moim kochanym mężem.Ciągła praca i różne obowiązki przytłaczają nas każdego dnia. Miejscem w którym chciałabym spędzić walentynki to jakiś przytulny hotelik – sauna, jakuzzi, masaż a potem romantyczna kolacja tylko we dwoje.
Dotąd dwoje – choć jeszcze nie jedno, odtąd jedno – choć nadal dwoje.
MIejsce w ktorym chcialabym spedzic walentynki to np Majorka 🙂 ogromny basen, szum moza, nastrojowa muzyka, sciezka wysypana platkami roz, wszedzie pelno swiec. w dwóch slowach mega romantycznie 🙂
Miejsce w ktorym chciałbym spedzic walentynki, to rozkwitający pączek róży.
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to Kanał Koryncki w Grecji. Jest tam możliwość skoczenia na bungee z 79 m! Zawsze razem z moim chłopakiem marzyłam o takim skoku, gdzieś w fantastycznym i magicznym miejscu, upatrzyliśmy sobie właśnie Grecję. 🙂 Kto wie, może kiedyś się uda 🙂
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to mały, drewniany, zaciszny domek gdzieś w górach. Z daleka od zgiełku, hałasu i wszechobecnej komercji. Tylko ja i mój mężczyzna, delektując się płomieniem w kominku, rozgrzewając kieliszkiem czerwonego wina i pieszcząc się pocałunkami…
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to mały, drewniany, zaciszny domek gdzieś w górach. Z daleka od zgiełku, hałasu i wszechobecnej komercji. Tylko ja i mój mężczyzna, delektując się płomieniem w kominku, rozgrzewając kieliszkiem czerwonego wina i pieszcząc się pocałunkami…
Miejsce, w którym najchętniej spędziłabym walentynki, to rodzimy, spokojny, kolorowy Wrocław! Namiętne pocałunki na ostrowskich mostach, spacery po skutych lodem parkach, kolorowe kamienice, uśmiechające się w oddali, pyszne jedzenie we wrocławskich, małych knajpkach… do tego mnóstwo zakurzonych, klimatycznych antykwariatów, teatrów, kin… można spędzić czas spokojnie i romantycznie:). Również… tanio i niedaleko:).
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to.. wszędzie indziej tylko nie w pracy. A niestety 12 godzin, do 22 i to samej jest mi pisane w tym roku.
Moje wymarzone miejsce na walentynki to piękna Chorwacja wystrój romantyczny oraz my na środku sidzimy przy stole ze smaczna kolacja i winkiem .Mój mężczyzna powinien byc ubrany w garnitur i pieknie pachniał i z bukietem kwiatów
Miejsce w którym chciałabym spędzic walentynek to Spa z moim ukochanym meżem
wystarczy mój mąż, nasza sunia i mięciutkie łóżeczko w zaciszu domowego ogniska, które stworzyliśmy
to w małym domku u podnóża gór, w miejscu odciętym do świata i ludzi.
Prywatna wyspa na końcu świata, tylko dla nas dwojga cała (acz nieduża) wysepka. Na niej mały domek blisko oceanu, oszklony abyśmy mogli podziwiać zarówno zachód słońca, jak i las w głębi plaży oraz delfiny skaczące wesoło w oceanie. Moglibyśmy się kąpać z delfinami, biegać i tulić się na plaży, ale przede wszystkim odpocząć od codzienności, trosk i zmartwień. Mieć czas tylko dla siebie i nikogo innego w promieniu paru kilometrów. Taki jeden dzień dałby nam siłę na kolejny rok.
Na statku dużo kolorowych lampionów i balonów w kształcie serca i piękny bukiet róż 🙂
Paryż, najlepiej romantyczna kolacja na samej górze wieży Eiffla w blasku księżyca albo w Zakopanem 🙂
Tym razem chciałbym spędzić walentynki, w eleganckiej restauracji, na wykwintne danie, najlepiej z dodatkiem afrodyzjaków.
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to mały, pięknie urządzony domek w górach, z ogromnym kominkiem i ukochaną osobą obok mnie.
Miejsce, w którym chciałbym spędzić walentynki to moje ukochane zabytkowe auto – E28, obok moja ukochana kobieta, a na tylnej kanapie leży nasza ukochana… fototapeta którą wygrywamy w tym konkursie i zwiedza z nami Europy zakątki wszystkim oznajmiając skąd pochodzi 🙂
Miejsce w którym chciałabym spędzić walentyki to takie miejsce które na długo zapadnie mi w pamięci, które będzie mi się kojarzyło tylko i wylacznie z tym dniem i z moim ukochanym, miejsce na tyle magiczne ze jedno wspomnienie o nim przywróci moj usmiech. Nie mam jasno sprecyzowanego miejsca, wiem, że nie miejsce jest najwaziejsze , a osoba z którą spedzę ten wieczór. Fajną oprawą walentynkową jest domem w górach, kominem i te sprawy 🙂
Miejsce, w którym chciałabym spędzić Walentynki to ramiona mojego męża. Spotykamy się w domu w przelocie, on pracuje na zmiany, bywa, że zamieniamy z sobą tylko parę słów w tygodniu. Jesteśmy młodym małżeństwem i bardzo mi brakuje bliskości, miejsce nieważne, najważniejsze, aby być razem z nim.
Gdzie chciałabym spędzić walentynki? Nawet w piekle, byleby z moim ukochanym narzeczonym :).
W Orient Expres 🙂 http://www.visitbritainsuperblog.com/wp-content/uploads/2011/05/British-Pullman.jpg
Wymarzone walentynki spędziłabym u boku ukochanego na zawieszonym nad jeziorkiem wygodnym hamaku z widokiem na rozgwieżdżone niebo <3
„Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to…nie o miejsce tu chodzi, lecz o osobę 😉 My tradycyjnie spędzamy Walentynki w domu, przy urodzinowym torcie mojej żony, bo Walentynki to dzień jej urodzin, ale gdy wszyscy goście już pójdą, to mamy wieczór dla siebie… a tak właściwie, to już wiem, gdzie mógłbym spędzić ten dzień, może kiedyś wybierzemy się do Pragi, miejscem które miało być celem naszej podróży poślubnej….
Walentynki chciałabym spędzić na własnej kanapie, znad której spogląda na mnie niezwykła róża, rozpalając zmysły i budząc namiętność.
Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to …łóżko. Marzę o nocy we dwoje, tylko ja i mój mąż. Tego dnia chciałabym porzucić trójkąt, w którym tkwię od 3 miesięcy… Eksmituję syna do łóżeczka 🙂
Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to serce mojej kobiety:*
Swoje walentynki chciałabym spędzić gdzieś w górach, w drewnianej chatce z kominkiem przy winie i przede wszystkim po dniu bardzo dobrze wykorzystanym (np snowboard) z wielkimi wypiekami na policzkach i cieszącymi się oczami!
morze, biały piasek, pusta plaża i zachodzące słońce i ona ta która skradła mi serce. Tylko my dwoje wpatrzeni w siebie…A dookoła cisza
Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to sentymentalna okolica, zaciszna idylla w wielkim mieście która zachwyca swą niebanalnością- szczególnie zimową porą! — w Kopiec Kościuszki.
Miejsce w którym chciałabym spędzić ten szczególny dzień myślę że nie ma znaczenia. Ważne z kim ten dzień i te piękne chwile będą dzielone. Jeżeli miałabym wybierać z pewnością zdecydowałabym się na ciche pełne ciepła i przytulności miejsce z dala od wszelkiej cywilizacji, problemów i trosk tak by ja i mój mężczyzna moglibyśmy cieszyć się tylko sobą, tym dniem i nie myśleć o niczym innym jak o naszym szczęściu.
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to łazienka z dużym jacuzzi. 2 godziny sam na sam z mężem i szampanem w wannie z bąbelkami w zupełności wystarczą mi do szczęścia ( no może jeszcze truskawki by się przydały 🙂
Miejsce w którym chciała bym spędzić swoje walentynki to piękny taras na ogromnym wieżowcu tylko on i ja wtuleni w siebie, z piękną oświetloną panoramą miasta w zaciszu naszych ramion, bez ludzi, telefonów , hałasu i zgiełku. Smaczna kolacja przy pięknej muzyce z lampką dobrego wina. Magiczny był by ten dzień tylko dla nas. Czegóż można pragnąć więcej.
Walentynki chciałabym spędzić z ukochaną osobą wysoko nad ziemią, romantyczny lot balonem byłby idealny na tą okazję. Nie potrzebne byłoby nic więcej, ciepło nie musi być, atmosfera i tak byłaby gorąca, a piękne widoki oglądane z drugą połówką wynagrodziłyby chłodne powiewy wiatru 😉
Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to Władysławowo.Nigdy tam razem nie byliśmy dlatego chciałabym zabrać męża nad morze.Zaprosiłabym go do restauracji na romantyczna kolację a później na spacer brzegiem morza.
„Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to Kazimierz Dolny nad Wisłą bo to miasto zakochanych w Polsce. Dlaczego tam? Trudno to opisać słowami…kiedy się tam jest i stanie na samym środku rynku niby nic się nie zmienia, jest tam dużo ludzi przyjemna muzyka, ale zmienia sie coś w człowieku – odczuwasz wewnętrzny spokój, wyciszenie, ogarnia i przenika cie cisza i ta magia, która panuje dookoła…uwielbiam iść na deptak tuż przy samej Wiśle, a nawet zbliżyć się do wody dotknąć jej, słyszeć ten delikatny szmer wody i czuć lekki wiatr rozwiewający włosy i patrzeć na zachodzące słońce…nawet polskie morze i góry tego nie mogą dać. Tam czuje, że czas się zatrzymał…ludzie są milsi i uśmiechnięci, a może nawet lepsi…Kazimierz Dolny ma w sobie swój urok daje bliskość wody – coś dla miłośników morza i ma w sobie dużo szlaków do wędrówek np na górę Trzech Krzyży, z których widać całe miasto a horyzont kończy się rzeką – tam swoje miejsce na ziemi mają górscy miłośnicy 🙂 Kazimierz Dolny to drugi Paryż a wart więcej niż francuska stolica miłości, która łączy w sobie wodę, las i góry 🙂
na wieczorku walentynkowym w klubie
to..Ciepłe ramiona męża
Miejsce, w którym chciałbym spędzić walentynki to moja własna wanna. Oczywiście nie byłbym w niej sam, bo w przeciwnym razie wszystko mijałoby się z celem. Jeśli jednak u swego boku miałbym moją druga polówkę to czułbym się lepiej niż każdym innym miejscu na świecie.
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynk, to mój dom. Spokój, cisza i moi dwaj mężczyźni-narzeczony i kochany Synuś:) Nic piękniejszego nie można sobie w tym dniu wymarzyć:)
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to taras nad morskim wybrzeżem, gdzie dobiegał by do nas szum fal i ogrzewał przyjemny pomruk letniego wiatru. Tam przy rattanowym stoliku w towarzystwie egzotycznych kwiatów i owoców moglibyśmy upajać się każdym słowem, każdym spojrzeniem i każdą chwilą, która w dniu walentynek nabierała by szczególnego znaczenia:)
to… oczy ukochanej osoby. Chcę zatopić się w jego spojrzeniu i myślach. Być blisko niego i trwać tak przez cały wieczór. Dłoń zamknięta w dłoni. Nieskazitelna bliskość. Cisza. I nic więcej. Nic..
Miejscem w którym bym chciała spędzić walentynki, jest Rzym. Ale nie byle jak… idealne walentynki zaczęły by się koniecznie spacerem śladami bohaterów "Rzymskich wakacji". Wieczne miasto jest cudowne o każdej porze roku nawet w lutym…
Miejsce, w którym chciałabym spędzić Walentynki to …
… Księżyc! Ja naprawdę bardzo, ale to bardzo chciałabym w Walentynki polecieć na Księżyc, już teraz dniami i nocami trenuję swój organizm, żywię się jedzeniem z proszku i codziennie rano walczę z grawitacją. Wszem i wobec więc postanawiam 14 lutego wsiąść do rakiety i polecieć tam, gdzie podobno do dziś przebywa Pan Twardowski. Nie muszę chyba dodawać, że idealną walentynkową randkę zaplanowałam sobie właśnie z nim. Myślę, że Pani Twardowska nie będzie zazdrosna 😉
Na wysokim klifie z którego rozciąga się widok na nieskończoność oceanu. To miejsce dało by nam poczucie odrębności od reszty świata na kilka chwil i skupieniu się tylko na sobie nawzajem:) Czas tylko dla nas.
Miejsce, w których chciałabym spędzić walentynki (pomarzyć można) to mała wyspa nad oceanem, siedząc z druga połową na skale, walczyć z wiatrem we włosach, tuląc się w chłodnym powiewie bryzy, popijając czerwone wino przyglądając się na zachód słońca
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to… na pewno nie mój dom, bo nie mam w nim fototapety!
Miejsce gdzie chciałabym spędzić walentynki powinno być wyjątkowe,
ciepłe, mięciutkie, najlepsze będzie w Prowansji poletko lawendowe.
Obok mnie moja kochana, silna, mądra i tylko moja połowa,
koc w szkocką kratkę i szampan, truskawki i mocna głowa.
I siedzieć tak pośród kwiatów i cieszyć swe oczy i zmysły,
czy można chcieć czegoś więcej, czy można mieć lepsze pomysły?
Wciąż zakochani w sobie lawendą do pół otuleni nie liczmy na cud,
sami znajdźmy malutki swój raj tu na ziemi.
gdybym mogła wybierać gdzie spędzić Walentynki = to może Wiedeń zachwycający smakiem architektury OKRĄGŁEJ…..lub kolorowa Hiszpania z rytmem flamenco lub Prowansja lawendowa tak jak ta tapeta z lawendową różą….marzenia….
„Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to Bora Bora w Polinezji Francuskiej. Wyspa której zabrania sie opisywac. Ze swoją partnerką czułbym sie jak Bóg a kokosy lałyby się potokiem
Miejsce, w któym chciałabym spędzić Walentynki to kanapa nad którą wisi fototapeta z fioletową różą ;p
Moja wymarzona randka walentynkowa to niezwykle romantyczne, przepełnione magią, wręcz bajkowe spotkanie dwóch bliskich sobie osób… Gdzieś daleko, z dala od zgiełku codzienności. A wszystko po to, by Miłość- jak pędząca igraszka losu mogła swawolnie łączyć, zbliżać… (jestem niepoprawną romantyczką! 😉 )
A gdzie chciałabym spędzić ten romantyczny czas Walentynek?
-Na wyspie Bali!
Moje wymarzone Walentynki opiszę w liryczny sposób, gdyż w Walentynki to właśnie wierszem można najdoskonalej wyrazić uczucia i emocje…
Wymarzony romantyczny wieczór…
Ach… Tylko we dwoje!
Ach tylko z Ukochanym mym!
Tylko z Nim!
W odległym, ciepłym kraju,
Gdzie nikt nas nie znajdzie,
Gdzie liczymy się tylko my!
Na wyspie Bali –
Razem tam schowani,
Ja i On 😉
Przy szumie ganiających się fal morskich,
W blasku pełnego Księżyca, którym każdy się zachwyca,
Wśród miliardów rozsypanych ziaren piasku złotych,
Przy lekkiej bryzie czarodziejskiej magii wieczoru…
Tylko my…
I wyspa Bali…
Kolacji stolik ustawiony w tym plaży pejzażu,
A na nim stojące pyszności- jak na jakimś witrażu!
I tak wszystko już gotowe-
Sałatki, przystawki, koktajle owocowe!
Na wyspie Bali…
Powoli byśmy potrawy konsumowali,
Wszystkiego wspólnie próbowali…
Siebie bliżej poznawali…
A fale nuciłyby piosnki swawolne…
Na wyspie Bali…
Potem spacer!
Przytulańce bez końca!
Ach nawet do wschodu słońca!
Szeptania i czułości-
Bezmiar doskonałości!
Najważniejsze, że razem!
Pocałunki, pocałunki, pocałunki…
Oddanie się rozkoszom ciała!
Wspaniała noc cała!
Na wyspie Bali…
I tak odpłynąć w zmysłowości… Wieczór dążący do doskonałości!
Taki wymarzony, cudowny,
Jak bajka, jak sen…
Oby się spełnił…
Na wyspie Bali…
Ach takie właśnie Walentynki mi się marzą…;)
Miejsce w którym chciałabym spędzić walentynki to bezludna wyspa. Ważne abyśmy mogli być w tym dniu tylko raz. Bez zadnych osób trzecich. Fajnie było tam być 14 lutego :))
Miejsce, w którym chciałbym spędzić walentynki to miejsce w egzotycznym, ciepłym kraju takim jak Kenia. Od dawna ten Czarny Ląd mnie fascynuje, dlatego chciałbym spędzić wyjątkowy dzień jakim są Walentynki właśnie w tym miejscu. Najpierw udałbym się z moją żoną do wioski Masajów. Odzialiby nas w tradycyjne Masajskie stroje oraz kolorową, ręcznie robioną biżuterię. Wraz z żoną udalibyśmy się na wysoką górę Kilimandżaro, gdzie czekałaby na nas kolacja ze świecami. Przy ostatnich promieniach słońca chowającego się rozległą sawanną, gdzie pędzą dzikie zwierzęta wypilibyśmy wytrawne wino oraz egzotyczne drinki. Razem podziwialibyśmy uroki tego wyjątkowego miejsca.
Na koniec wypuścilibyśmy w niebo 2 lampiony w kształcie serca, symbolizujące naszą miłość. Poszybowałby one w niebo. Byłby to znak prawdziwej, gorącej miłości, która trwać będzie już na zawsze.
…… reszta szczegółów to słodka tajemnica 🙂
Miejsce, którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to…Zamek w Mosznej. Nie wyobrażam sobie bardziej romantycznego miejsca. Uważam,że jest to jeden z najpiękniejszych zamków. A w tym dniu chciałabym się poczuć jak księżniczka.
Miejsce, w którym chciałbym spędzić walentynki to piękna Włoska Venezia. Gondola zapalone świeczki i krótka podróż kanałami wśród pięknych kamieniczek. Później romantyczna kolacja w Włoskiej restauracji przy grzanym winie.
miejsce, które jest tak blisko i tak daleko… Tam gdzie dzień z nocą w ramionach się tulą, gdzie słońce gwiazdy spotyka, wśród zapachów szczęścia i niebiańskiej wolności. Tam gdzie dotknąć można słodyczy serca, zerwać najpiękniejszy kwiat miłości….tam gdzie dwoje ludzi zasypia w dziewiczym uniesieniu. Znam takie miejsce…w mym sercu je spotykam, każdego dnia o poranku gdy budzę się przytulona do mojej jedynej miłości. Czy nie jest to kraina do której warto "zaglądać" każdego dnia, bryzą rozkoszy karmić duszę i ciało? Tam jest moje marzenie…gdzie wiatr jedno imię niesie. tam gdzie Ja to My….na zawsze!
Miejsce w którym chciałabym spędzić walentynki to…moja alternatywa spędzenia Walentynek jest może trochę dziwna,
mało romantyczna, ale wypełniona ogromną miłością. Chciałbym ten
wieczór miłości spędzić w małej, biednej afrykańskiej wiosce.
Chciałabym ofiarować miłość i to co mam i potrafię biednym dzieciom,
którym po prostu tego brak. Chciałabym napełnić ich serduszka nadzieją
i ofiarować im chociaż jeden radosny i wypełniony czyjąś miłością
wieczór. Jestem przekonana, że taka wyprawa wspólnie z ukochanym z
pewnością bardziej rozpali nasze serca niż romantyczna kolacja. oprócz
tego, że ofiarujemy promyczek miłości dzieciom której jej brak to z
pewnością wyciągniemy z tego ogromną lekcję-lekcję pokory,
bezwarunkowej miłości i wdzięczności za to jak wiele mamy. Wierzę w
to, że im więcej miłości dajemy tym więcej do nas wraca. A Walentynki
to dzień miłości więc jeśli tylko jest możliwość to okazujmy ją na
każdym kroku. Mam nadzieję, że mój mało romantyczny, wypełniony
miłością plan walentynkowy pewnego razu zrealizuję, a wtedy obiecuję
zdać relacje 🙂
….to plaża podczas zachodzącego słońca, wtedy jest podobne do tej pięknej fioletowej róży>3
Miejsce w ten wyjątkowy dzień nie jest najważniejsze…najważniejszy jest ten z którym ten czas spędze w moim przypadku jest nim mój mąż…a reszta to tylko dodatek:)
Jest wiele miejsc, w których chciałabym spędzic walentynki gdzie można sie oderwac od szarej rzeczywistości i codziennej monotonności.Kolacja, albo jakiś wyjazd w romantyczne miejsce, a może spędzenie cały dzień w łóżku z ukochaną osobą.Wybrałabym hotel , gdzie można zakosztować uroków winoterapii i zrelaksować się podczas kąpieli w winie.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to…dach jakiegoś wieżowca NY , NOC, widok na całe miasto, kolacja na dachu, ja sam tylko z NIĄ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to…
Nie Paryż ani Rzym,
Nie Wenecja czy Krym.
Restauracja, kino, lodowisko
Odpadają równie szybko.
Jest tylko jeden dobry rym,
By wyrazić, że to TY.
Jesteś właśnie tym,
Czego trzeba wtedy mi.
Znajdź więc miejsce gdzie,
Będę mogła tylko Tobą cieszyć się.
Żadnych innych rozpraszaczy,
Tłumu ludzi, co wciąż patrzy.
Chcę tylko Twojej miłości,
Którą najlepiej okażesz mi,
Przychodząc do mnie w gości.
Najchetniej w klinice neurologicznej z szansa odzyskania sprawnosci zeby ponownie odwiedzic Krakow i Kopenhage, no i Budapeszt, miasta ktoremnie syca pieknem i historia
Zwykle to panowie starają się by walentynki były miłe i romantyczne 🙂 Jednak ja chciałabym by właśnie w walentynki był jakiś dobry mecz np Gran Derbi i to jeszcze na Estadio Santiago Bernabeu 🙂 W sumie to oboje lubimy piłkę nożną więc taki wieczór byłby wymarzony dla nas oboje 🙂 Potem jakiś spacerek po Madrycie 🙂 Więc jeśli tylko w następnym roku w kalendarzu będą jakieś ciekawe mecze to to będzie mój prezent Walentynkowy 😛
Moje wymarzone miejsce na Walentynki?Nie marzę o dalekiej podróży ani o luksusowej restauracji. Mieszkanie moje i mojego chłopaka – jesteśmy w trakcie urządzania tego najprzyjemniejszego na świecie wspólnego zakątka. Moje wymarzone Walentynki to nasz wspólny pokój z piękną fototapetą z różą na ścianie i my – najbardziej szczęśliwi na świecie. Tak niewiele , a jednak wystarczy do szczęścia.
Walentynkowy lot balonem nad Kapadocją w Turcji – małe, wielkie marzenie 🙂
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to miejsce, z którego razem z moim kochanym mężem mogłabym oglądać zorzę polarną.
Miejsce nie jest tak bardzo ważne:)Ale aby było choć trochę romantyczne:)Ważne jest z kim spędzamy ten dzień i jak go spędzamy:)Musimy sobie stożyć miły romantyczny nastrój może jakaś mila kolacja tylko we dwoje:)Dużo miłości, czułości…
Moim wymarzonym miejscem na spędzenie walentynek jest Wielka Rafa Koralowa. Czy muszę tłumaczyć dlaczego? 😉
Swoją Kobietkę chciałbym zaprosić do PALMIARNI – ona tak kocha zieleń, a ja kocham Ją 🙂 Romantyczną randkę zacznę od przytuleń i pocałunków pod zielonymi wachlarzami liści. W to zimowe popołudnie zakosztujemy trochę innej atmosfery – myślę, że kojąca zieleń będzie miała na nas cudowny wpływ. Cudowne zapachy roślinności, będą dopieszczały atmosferę. Postaram się, by moja Ukochana, oprócz mnie przytulała bukiet jej ulubionych, pachnących frezji. Oprócz kwiatów – mam jeszcze dla Niej inną niespodziankę, ale tego nie zdradzę 🙂 Poprzyglądamy się majestatycznym, złotym rybkom, delektując się przy tym pyszną kawą i jakimś czekoladowym słodziulkiem – taki lubi najbardziej 🙂
Z tropików przeniesiemy się do włoskich wnętrz naszej ulubionej restauracji na śródziemnomorską kolację i potańczymy przy romantycznych dźwiękach…Zakończenie randki pozostanie naszą słodką tajemnicą 🙂
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki
to Paryż i z tamtąd chcę miec właśnie miłosne wspominki!
Miasto marzeń kojarzę z wyrazista zielenią i pomarańczą.
W dzień słońce świeci, a nocą blaski lamp na ulicach tańczą.
Paryż to miasto niezwykłe i magiczne,
Dlatego przyjeżdżają do niego pary liczne,
Chcą poczuć w sobie jego czarodziejskie moce,
A mogą wyniknąć z tego niezapowiedziane owoce.
Właśnie dlatego Warto się w Paryżu spotkać,
Aby się magicznemu uniesieniu oddać,
Aby z wierzy Eiffla podziwiać widoki,
Leżeć na trawie i oglądać obłoki.
Chodzić po kawiarniach, trzymać się za ręce,
Robić do ukochanego oczy cielęce,
i właśnie gdybym bilet do Paryża wygrała,
ani chwili przed lotem bym się nie zawahała!
Zabrałabym ze sobą mego faceta,
bo Paryż we dwoje to prawdziwa Podnieta,
Luwr, Łuk Triumfalny i pola Elizejskie,
I te kolorowe zapierające dech światła miejskie!
Miejsce, w którym chciałbym spędzić walentynki to mój pokój:D; z moim Misiem a sceneria następująca: wzruszający film, spokój, cisza, gorrrąca herbatka lub czekolada, ciasteczka i cóż chcieć więcej.
Paris … l'amour … A mury w Paryżu są wspaniałe – niezwykłe, zachwycające, okazałe. Ich piękno na ustach każdego gości, gdyż usta są dla prawdziwej miłości.
Paryż ma swoją niepowtarzalną wieżę, na której często słychać: "Ufam Tobie i wierzę". Przy Luwrze, nad brzegiem Sekwany usłyszymy: "Jesteś dla mnie wszystkim, mój kochany". A co szepczą mury katedry Notre Dame? "Na zawsze Twoje serce Tobie dam!". Każde miejsce w Paryżu jest powodem radości, dlatego to miasto jest światową stolicą miłości. …merci…Paris.
Paryż, Rzym, Wenecja-to romantyczne miejsca, ale tak oklepane,że mi już zbrzydły.Moje wymarzone walentynki, to walentynki podniebne.
Malutki samolot, ja i on.Butelka szampana, kryształowe kieliszki.
Po toaście na cześć naszej miłości, skok ze spadochronem.Wylądujemy w lesie a tam mała leśniczówka, ogień w kominku, ja i on…
Pragnę spędzić Walentynki w Domu Seniora bo tam samotność to wielka zmora .Jestem Wolontariuszem i nieraz patrząc na staruszków szczerze się wzruszę .Wiele z nich zostało opuszczonych przez swe dzieci bo im przeszkadzało ,że z powodu choroby Parkinsona wszystko z rąk im leci .Senior też kocha , też czuje i nigdy jak psa się go nie traktuje .Zamiast tracić pieniążki na płatek tandetnej róży , warto by każdy człowiek starszej osobie dobrem i wrażliwością służył .Oni gorące serduszka mają ale często w samotności umierają .Nie warto 14 lutego marnować kolejną złotówkę bo warto zabrać do Domu Spokojnej Starości swą drugą połówkę .Razem z Seniorami możecie pożytecznie spędzić ten miłosny czas bo to będzie piękna lekcja dla każdego z Nas .
Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to dżungla. Powinno byc oryginalnie, inaczej, z odrobiną adrenaliny i z poczuciem,że ten dzień naprawdę stanie się wyjątkowy.
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to moje „gniazda rodzinne”, lecz bez dźwięku ulubionych bajek synka i głośnych zabaw pociechy. Dom wolny od obowiązków, zmartwień i codziennych problemów. Dom w którym my oboje troszczymy się, aby miłość w nas płonęła. Dom w którym pachnie romantyczną kolacją, winem i kadzidełkami. Kominek przypomina nam czym jest „ognisko domowe”. Dźwięk muzyki, melodie wspomnień powiązanych z naszym wspólnym życiem. To rozmowy o niecodzienności, o wspomnieniach, marzeniach. To czas dla nas, na odnalezienie przeszłości, na ujrzenie młodzieńczego błysku w oczach. Patrzenie sobie w oczy. Codzienność nie daruje nam tego luksusu. Walentynki to czas na zatrzymanie się, popatrzenie na przeszłość, przejrzenie się w lustrze przyszłości. To chwila dla nas, a czas ten nie ma swojej ceny. To skarb, który należy pielęgnować, bo „my” to nie tylko dwoje ludzi lecz i rodzina.
To miejsce to …. przestrzeń między chmurami – chciałabym zrobić kurs instruktora skoków spadochronowych i zabrać męża na wysokość 4000 m nad ziemią. Z takiej wysokości świat wygląda inaczej, zapomina się o problemach, liczy się tylko to poczucie wolności… A sam skok to niesamowita dawka adrenaliny, która buzuje potem w organizmie przez długi czas:)
Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to ramiona swojego ukochanego. Wszystkie miejsca na ziemi nie zastąpią jego ciepłego dotyku. Żaden cud świata nie przebije jego delikatnego uśmiechu. Jego błysk w oku nie dorówna żadnej planecie. Jego czułe słówka będą jak największy skarb świata . Nasze ciała połączone razem stworzą magiczny duet , który będzie trwał przez wiele lat. Wystarczy mi on a walentynki będą najpiękniejsze w moim życiu.
Miejscem w którym chciałabym spędzić walentynki jest moja kuchnia. W ciągłym biegu dnia, natłoku pracy i obowiązków, od rachunków po spacery z pasiakiem, tak mało mamy dla siebie czasu, że taki wieczór jest czymś niezwykle oczekiwanym. Oboje jesteśmy łasuchami, ja do tego uwielbiam piec, gotować i sprawiać moimi smakołykami przyjemność innym. Ubieramy się więc w kolorowe fartuszki i buszujemy w kuchni sypiąc dookoła mąką, robiąc sobie noski z resztek zagniecionego ciasta i podjadając co nieco czekoladowych wiórek. Potem tworzymy przeróżne formy , od bez po babeczki , rozmawiając o rzeczach ważnych i nieważnych, aż w końcu siadamy przy ciepełku piekarnika i wyczekujemy na słodkości które z niego wyjdą. Popijamy pyszną kawę, ja z mleczkiem i odrobiną cynamonu, mąż czarną i mocną. Nie obejdzie się bez słodkich całusów i rzadko wypowiadanych komplementów. Gdy pyszności już gotowe, zabieramy się oczywiście za ich pałaszowanie , często grając przy tym w monopol – na słodycze oczywiście , popijając pysznym winem. Tak wyglądają nasz walentynki ,żadne kolacje z pompom , czy przereklamowany wieczór w kinie; tylko my i te słodkie , małe chwile. Ten raz w roku warto sobie na coś takiego pozwolić, bo można sobie przypomnieć, za co kocha się tę drugą osobę i jak jest się z nią szczęśliwym.
Nie ważne gdzie.. ważne by obok była osoba na której nam zależy :)))
Gdzie ja walentynki spędzić chcę?
Czy to ważne gdzie?
Gdy wystarczą mi ramiona twoje
Co ukoją serce moje
Swym zapachem nie otulisz
I będziemy tacy czuli
Usta w pocałunku zamkniesz mi
Sen na jawie niech się śni…
Kiedy czuję serca twego bicie
Jest spokojnie, wyśmienicie.
I nie ważne w domu, barze, knajpie
Byle było dobrze, nadzwyczajnie.
Nie ważne gdzie…ważne z KIM :))
Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to…”.w chacie górskiej przy kominku popijając herbatkę z rumem 🙂
W ramionach mojego męża 🙂
ja mam marzenie by spedzic walentynki wpieknej restauracji gdzie na stole benda roze awystroj bendzie taki piekny jak ta fototapeta
Noc Walentynkowa w Bukowinie Tatrzańskiej . Termy zarezerwowane tylko dla Nas . Półmrok fajna muzyczka , bikini , kolacja przy świecach przy basenie w którym pływały , szampan. chętnie zamienię na tę ładną fototapetkę…….:]
Miejsce, w którym chciałabym spędzić Walentynki, to jakaś ciepła bezludna wyspa…z moim ukochanym mężem…
a ja?… ja chciałabym spędzić walentynki w górach, pełnych śniegu i niezapomnianego góralskiego klimatu, w jakiejś knajpce-piwnicy z góralskimi instrumentami w tle. Na cóż mi Paryż, na cóż zagraniczne wojaże, jak ja tylko o romantycznej kolacji z moim Walentym w górach marzę! 😉
Miejsce w którym chciałabym spedzić walentynki to domek w górach z kominkem, kolacja zrobiona przez mojego meża …
Miejsce, w którym chciałabym spędzić walentynki to magiczna Wenecja.
Drodzy Panowie i drogie Panie,
Marzą mi się Walentynki wyjątkowe niesłychanie.
To przecież dzień magiczny do okazywania miłości,
To dzień w którym nasze serca płoną do czerwoności.
Walentynki w Wenecji nabierają magicznego znaczenia,
a dokładnie to w ten dzień mam takie marzenia:
Płyniemy wenecką gondolą,
Wieczorową porą,
A na stoliku świec bez liku.
Uroczysta kolacja,
I z czerwonych róż dekoracja.
A na niebie fajerwerki o północy,
Pięknie odbijające się w świetle nocy.
Pod mostem Rialto przepłyniemy
Na placu św. Marka usiądziemy,
Piękne maski zakupimy,
Na twarze je założymy.
Poczujemy się jak w magicznej krainie,
Niech nasza miłość szczęśliwa „płynie”.
Taki dzień Walentynek byłby przyjemny niesłychanie,
Może kiedyś tak się stanie ?
Miejsce, w którym chciałabym spędzić Walentynki to miejsce gdzie czuję się bezpiecznie, gdzie czuję się kochana i kocham:)
To magiczne miejsce zbudowane z pasją przez Niego.
Tu świętujemy kolejne urodziny naszych pociech:)
To tu zamieszka wymarzony Psiak a już mieszka kotka Bura i Szaruś- chomik:)
To nasz dom:)
Te nadchodzące Walentynki to dla mnie i dla Niego dwudzieste pierwsze spędzone razem:)
„Miejsce, w którym chciałbym/chciałabym spędzić walentynki to…”. własny dom jest kanciapką duszy świętego spokoju
..miejsce z miłosną historią. Miejsce takie nie jest według mnie droga restauracja, hotel, czy egzotyczna wycieczka, ale szczególne miejsce przywołujące wspomnienia.
Mogłoby to być miejsce poznania swojej drugiej połowy, miejsce pierwszego pocałunku, lub inne związane z miłą chwilą spędzoną z ukochaną osobą.
Walentynkowy wieczór można już wtedy zaaranżować we własny wyjątkowy sposób, bo chwila ta musi być przepełniona romantycznym uczuciem, ze szczególnym naciskiem na miłość i wspomnienia, a może w tym pomóc wyobraźnia.
Wystarczy zamknąć oczy i wyobrazić sobie miejsce szczególne ze swoją miłością życia. Następnie zaplanować niespodziankę.
Pozdrawiam i życzę udanych walentynek z sympatią.
…miasto Aba w południowej Nigerii, a dokladnie jedna z przytulnych restauracji, gdzie podają tradycyjne afrykańskie jedzonko. A co tam, raz się żyje:)
Japonia.
Walentynki moich marzeń wyobrażam sobie jako dzień, kiedy będę już bardzo stara. Obudzę się po popołudniowej drzemce, parę razy strzyknie mi w kościach tak głośno, że niechcący obudzę śpiącego obok dziadka. Jemu też coś chrupnie w kościach i tak postrzykamy sobie na dwa głosy. Potem będzie znów bez szału – jakiś program w telewizji, ani ciekawy, ani nudny. Pomyślę z troską o dzieciach, które już dawno się wyprowadziły i wnukach, które pewnie znów rozrabiają. Parę razy wezmę do ręki telefon, żeby do nich zadzwonić, po czym odłożę go przypominając sobie, że oni wszyscy mają już przecież własne życie. Potem ubiorę się ciepło, zobaczę w lustrze, ile we mnie zostało z tej pięknej, młodej kobiety, którą w głębi duszy zostanę na zawsze. Uśmiechnę się do niej. Później popatrzę na ubierającego płaszcz starszego pana i uśmiechnę się do niego, przypominając sobie dzień, w którym się poznaliśmy. Wtedy również było bardzo zimno. Wyjdziemy na ulicę, powoli poruszając się po niezbyt dobrze odśnieżonych chodnikach. Samochody będą jeździć coraz szybciej. A może to my będziemy chodzić coraz wolniej.
Naprzeciw nas przejdzie dwoje młodych ludzi – takich, jak my kiedyś.
– Zobacz, jak ładnie babcia z dziadkiem idą za rączkę – odezwie się mężczyzna.
„Też bym tak kiedyś chciała”- pomyśli ona, ale nic nie powie. On pomyśli o tym samym. Ja pomyślę, że strasznie mi dzisiaj w kościach strzyka. Zawsze jednak raźniej, gdy strzyka na dwa głosy.
A ja Walentynki spędziłabym z moim najukochańszym mężem na hali przylotów jakiegoś ogromniastego lotniska i jak w filmie "To właśnie miłość" przyglądała się gorącym powitaniom wysiadających z samolotów pasażerów. Te uściski, całusy, przedłużające się przytulania, łzy wzruszenia po długiej rozłące, niepewność oczekiwania, nerwowe sprawdzania rozkładu lotów i niespodziewanych opóźnień. Ile w tym jest miłości, czułości, serdeczności, radości i wszelkich innych dobrych emocji, które nawet trudno jest nazwać. Samo przyglądanie się innym daje dodatkową radość i szczęście, zwłaszcza, gdy własną miłość i to taką na zawsze już się ma.
…wśród polnych kwiatów z "Pachnidła" z akcentem na prowansalskie klimaty. Ciepło, słońce, kwiaty, przestrzeń i pełne energii, jedyne w swoim rodzaju jego oczy. Chciałabym stanąć w takim miejscu na palcach i unieść się nad Ziemię, żeby sobie przypomnieć, że jest niebieska i zielona – a wśród tego dobra My "nasączeni" własnym światłem i miłością, przepełnieni ciepłem uczuć.
Chciałam bym spędzić walentynki miejscu w którym byłam bym tylko ja i mój ukochany .Na pewno śniadanie do łóżka z bukietem róż , kąpiel . Cały dzień żebyś my spędzili razem przy świecach .