Owady i insekty to istotki znienawidzone przez pewną część społeczeństwa, która cierpi na niekontrolowany wstręt do wszystkich „maleństw”, przemieszczających się cichcem pod nogami. Prawda jest jednak taka, że od robali, których boimy się na co dzień, gorsze są kobiety modliszki, pożerające nieustannie ego swojego partnera. Jednak pozytywne cechy zarówno jednych, jak i drugich istot, które z góry skazane są na negatywne reakcje, stara się przedstawić w swoich fotografiach Laurent Seroussi.
Ten francuski fotograf i grafik w swoich pracach łączy umiejętności graficzne ze sztuką robienia zdjęć, co pozwala na obalenie przeświadczenie o tym, że każdy robal na świecie jest ohydny. Dlaczego? Artysta połączył bowiem ciała modelek z tułowiami owadów tworząc hybrydę kobiecego powabu z naturalnymi proporcjami małych form życia. A jednak chrząszcz nie jest taki zły, jak go malują.
Zobacz również: Sztuka z martwych much
Źródło: laurentseroussi.com
