To prawda, że każdy człowiek jest jak księżyc – ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu. Tymi słowami Mark Twain chciał przedstawić skomplikowaną człowieczą naturę, która czasami skrywana jest pod skórą, wewnątrz każdego z nas. Lecz czy oglądanie świecącego księżyca na nocnym niebie nie wywołuje w nas uczucia tajemniczości i zrozumienia dla potęgi wszechświata?
Artysta Leonid Tishkov pewnego dnia wpadł na pomysł, by ezoteryczny blask srebrnego globu uwiecznić w niekonwencjonalny sposób na fotografiach. W tym celu powstał projekt Private Moon, w którym fotograf na bieżąco umieszcza świecącą lampę w kształcie księżyca w różnych miejscach, inicjując interakcję tego przedmiotu z ludźmi i otoczeniem. Jego zdaniem instalacja ta, ulokowana na otwartym terenie w towarzystwie nostalgicznego krajobrazu lub wewnątrz opuszczonych pomieszczeń, rzuca światło na obiekty tak, aby wśród przechodniów wywołać emocje o prawdziwym, bajkowym charakterze. Aktualizowana seria zdjęć, dzięki której można podziwiać podróże księżyca, dostępna jest na blogu artysty.
Zobacz również: Wiszące lampy w kształcie księżyca
