Chociaż kremacja zwłok nie jest popularna w polskiej rzeczywistości, warto przyjrzeć się, co w tym temacie proponują designerzy.
Poetree Funeral Urn to urna na prochy zmarłego, pomysłu Margaux Ruyant, która jest fizyczną manifestacją etapów żałoby. Po tym, jak prochy zmarłego zostaną umieszczone w naczyniu z glebą, urnę można zabrać do domu i zasadzić w niej małe drzewko. Kiedy roślina osiągnie pożądany przez nas stopień rozkwitu, wskazane jest zasadzić ją wraz z naczyniem w parku lub ogrodzie. Sama urna to bowiem połączenia biodegradowalnego materiału z ceramiczną pokrywą podobną do nagrobka.
Chyba słuszne jest więc stwierdzenie Carrie Russel – design managera Procter and Gamble, że Poetree Funeral Urn to prosta i elegancka koncepcja, w której inteligencja emocjonalna spotyka się nie tylko z poetyckim pomysłem, ale i potęgą ludzkiej duszy.
Źródło: tuvie.com
"Death is the road to awe"
Spoko, niech pochowają mnie w ten sposób, odlecę z ptakami 🙂
„Death is the road to awe”
Spoko, niech pochowają mnie w ten sposób, odlecę z ptakami 🙂
W Polsce? Za 40 lat się przyjmie.
W Polsce? Za 40 lat się przyjmie.